Cernych wzbudza spore zainteresowanie. Litwin wyjedzie do Niemiec?

Konrad Kryczka
Fedor Cernych gra w Polsce dopiero od roku, ale już zdążył wyrobić sobie porządną markę. Litwinem od dłuższego czasu interesują się mocniejszego kluby od Górnika i niewykluczone, że zawodnik niedługo zmieni barwy klubowe. Według ostatnich doniesień "Przeglądu Sportowego" istnieje możliwość, iż napastnik przeniesie się do Niemiec.

Transfer Cernycha jeszcze w tym okienku wydaje się całkiem prawdopodobny. Litwin w zeszłym sezonie pokazał, co potrafi, na początku obecnego również nie próżnował (na razie jedna bramka w trzech spotkaniach), więc siłą rzeczy musiał zainteresować swoją osobą silniejszą drużynę niż Górnik Łęczna. Dla klubu z Lubelszczyzny jest to natomiast świetna okazja, aby zarobić na transferze. Kontrakt Litwina wygasa bowiem na koniec obecnego sezonu.

Nową umowę zawodnik podpisał w kwietniu (poprzednia wygasała pod koniec czerwca bieżącego roku), usuwając przy tym klauzulę odstępnego. Formalnie mogłoby to stanowić utrudnienie dla klubów, które chciałyby pozyskać Litwina, ale w Łęcznej zapewniali, że w przypadku otrzymania korzystnej dla wszystkich stron oferty nikt nie będzie robił napastnikowi problemów z odejściem. – Jeśli znajdzie się chętny, który zaoferuje odpowiednio duże pieniądze za Fedora, nie będziemy robili przeszkód w transferze. Górnik nie jest klubem, który stwarza problemy piłkarzom i działa wbrew ich woli – przekonywał prezes klubu z Łęcznej, Artur Kapelko w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.

Chętni oczywiście się znaleźli. Przez długi czas głośno mówiło się o transferze do Lechii Gdańsk. Zainteresowanie ze strony tego klubu faktycznie istniało, ale ostatecznie z przenosin Litwina nad morze zupełnie nic nie wyszło. – Taki temat rzeczywiście istniał, ale obecnie jest nieaktualny – tłumaczył szkoleniowiec Lechii, Jerzy Brzęczek na początku lipca podczas turnieju Lotto Cup. W tamtym czasie zainteresowane zawodnikiem były również inne drużyny z Polski, Cracovia oraz Jagiellonia.

Kiedy Cernych zaczął w barwach Górnika nowy sezon, wydawało się, że przynajmniej do zimy pozostanie na Lubelszczyźnie. Sam zawodnik nie rozpaczał z tego powodu, podchodząc bardzo spokojnie do swojego transferu. – Jestem takim człowiekiem, że w każdej sytuacji szukam pozytywów. Skoro teraz nie odchodzę, może zrobię to za rok i trafię do jeszcze lepszego klubu? Najwidoczniej tak musi być i nic wielkiego się nie dzieje. Zostaję w Górniku i nadal będę grał na sto procent – przekonywał Litwin trzy tygodnie temu w wywiadzie dla portalu 2x45.info.

Od tamtego momentu trochę się jednak zmieniło, a temat przenosin Cernycha do silniejszego klubu ruszył z miejsca. Zainteresowanie zawodnikiem zaczął przejawiać zespół z Seria A, Atalanta Bergamo. Chęć pozyskania Litwina wyraziła również Jagiellonia. Sam Górnik był gotów puścić piłkarza za około 500 tysięcy euro. Kwota ta praktycznie z miejsca oznaczała wyłączenie się Jagi z dalszych negocjacji. – To w naszej lidze kosmiczne pieniądze, które płacą tylko Legia, Lech i może Lechia. Dla reszty to abstrakcja – stwierdził w rozmowie z „PS” prezes klubu z Białegostoku, Cezary Kulesza. Włodarze Jagiellonii liczyli, że uda im się ściągnąć Cernycha za mniejsze pieniądze. Podobno, kiedy kilka tygodni wcześniej sondowali możliwość sprowadzenia Litwina, usłyszeli, że za zawodnika trzeba będzie zapłacić jakieś 300 tysięcy euro.

Na taki wydatek mogliby sobie pozwolić, jednak ostatecznie się na niego nie zdecydowali. Wtedy Michał Probierz miał bowiem do dyspozycji najlepszego strzelca drużyny w poprzednim sezonie – Patryka Tuszyńskiego – oraz sprowadzonego za grosze, a wyróżniającego się w II lidze Łukasza Sekulskiego. Ta dwójka wspierana przez innych ofensywnych zawodników wydawała się wystarczającym kapitałem w ataku. To się jednak zmieniło – wspomniany Tuszyński, a także Nika Dzalamidze za około 1,5 miliona euro zostali sprzedani do tureckiego Rizesporu. To znacząco osłabiło formację ofensywną drużyny Probierza, więc odkurzono pomysł z transferem Cernycha. Kwota pół miliona euro dla Jagiellonii jest jednak raczej zaporowa.

Co dalej z Cernychem? Wydaje się, że jeżeli zawodnik odejdzie z Górnika, to opuści również Polskę. Wątpliwe bowiem, żeby któryś polski klub miał zapłacić za Litwina pół miliona euro. Według informacji uzyskanych przez „PS” napastnik może wyjechać do Niemiec. Zainteresowany jego pozyskaniem mógłby być beniaminek Bundesligi – SV Darmstadt.

źródło: własne/Przegląd Sportowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24