Chojniczanka Chojnice i Radunia Stężyca przed szansą na rehabilitację za słaby restart rundy wiosennej

Wiosnę podopieczni trenera Szymona Hartmana rozpoczęli od niespodziewanej przegranej 1:2 w Bytomiu z Polonią. Popularne "Kanarki" chcą więc poprawić się w kolejnej próbie sił. Tym razem jednak sportowa poprzeczka idzie wyżej, bo do Stężycy przyjedzie Olimpia Elbląg. Ekipa prowadzona przez Przemysława Gomułkę rundę rozpoczęła od domowej wygranej 2:1 ze Skrą Częstochowa. W środę, 28 lutego "Związkowi" odrabiali jeszcze zaległości we Wronkach z rezerwami Lecha Poznań. I tutaj już tak dobrze nie było, bo przegrali 1:2. Honorowe trafienie zaliczył obrońca Bartłomiej Mruk.

Prawdopodobnie znów wiele zależeć będzie od Mateusza Kuzimskiego. To napastnik Raduni strzelił jedyną bramkę w sierpniu w Elblągu, gdzie stężycka drużyna wygrała skromnie 1:0.

"Chojna" nie zaliczyła dobrego restartu w Kołobrzegu, gdzie dała się wypunktować Kotwicy i przegrała 0:3. - Chcemy jak najszybciej udowodnić, że sobotni mecz, to tylko wypadek przy pracy i Chojniczankę stać na dużo więcej. Z naszym dwunastym zawodnikiem czyli wami, chcemy zawalczyć o komplet punktów i po prostu zagrać dobry mecz - apeluje do kibiców klub, zachęcając tym samym do odwiedzenia stadionu przy ul. Mickiewicza.

W drugim podejściu tej piłkarskiej wiosny podopieczni trenera Krzysztofa Bredego zmierzą się ze Stalą Stalowa Wola. "Stalówka" zaczęła od skromnego 1:0 z rezerwami ŁKS-u Łódź. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Lucjan Klisiewicz. Na wyjazdach radzi sobie jednak słabo i właśnie na tym optymizm budują w Chojnicach.

Sportowa rządza odebrania się w piłkarzach Chojniczanki jest tym większa, że w sierpniu zostali rozbili w Stalowej Woli aż 2:5. Dwie bramki zapisał na swoje konto doświadczony Tomasz Mikołajczak.