Co prokurator wyciągnie z Pawła D.?

Paweł Zarzeczny
Paweł Zarzeczny, publicysta
Paweł Zarzeczny, publicysta Polskapresse
Dworzec kolejowy, z wagonu wysiada trójka sędziowska, a jej lider do witającej delegacji mówi: "Ile razy mam przyjeżdżać, żebyście nie spadli?".

Przypomniał mi się ten mój rysek z "Piłki Nożnej" zaraz po obejrzeniu meczu, w którym Cracovia zremisowała 3:3 z Legią, zresztą po niezłej grze, przy której liga angielska wysiada. Otóż sędzia nie uznał legalnego gola warszawiakom, zaś Pasom dał jedną bramkę po spalonym, drugą po zagraniu ręką, a trzecią po faulu na bramkarzu. No więc ja się pytam, kto i ile razy jeszcze musi przyjechać do Krakowa, żeby nie spadli?

Akurat jej spadku życzę i nie dlatego, że już dwa lata ratuje się cudzym kosztem. Ale dlatego, że ona nigdy ligi nie chciała i w roku 1927 - nie wiem, czemu tylko ja znam te wszystkie szczegóły - odmówiła gry w I lidze, uważając ją za chybiony wynalazek. I Legia, Polonia, Ruch, ŁKS grały bez niej, i jakoś sobie poradziły, zapełniając co tydzień stadiony. A ta Cracovia nawet nie może zapełnić trybun na mecz z Legią. No przecież to obciach totalny! Czy takie tam macie drogie bilety?

No, ale zacząłem od tego sędziego i potencjalnej korupcji, która oczywiście nie zniknie nigdy, tak jak od postawienia znaków ograniczenia prędkości nie ubędzie wyścigowców. Akurat siedzi w areszcie, tak zwanym wydobywczym, czyli żeby sypnął Paweł D. z Cracovii, który kiedyś wsadził do kicia prezesa Filipiaka, no a teraz los się odwrócił (bo w życiu zawsze jest mecz i rewanż). No więc prokuratorom chodzi o wydobycie z niego wiedzy tajemnej - na przykład, czy w kupowaniu meczu dla Lubina uczestniczył trener Franciszek S. Ja nawet podejrzewam, że może w ogóle tylko o to chodzić. Ale… nie szukam zemsty. Przecież Łukasz P., który zbierał kasę (przyznał się), gra w kadrze i w ekipie lidera Bundesligi. A trener mistrza Polski Lecha Jacek Z., który przyznał się, iż kiedyś w lidze raz zrobił za listonosza, dostał właśnie 2 lata dyskwalifikacji! A dyskwalifikowali go ludzie, którzy mają na sumieniu dużo więcej.

Mnie związkowy prokurator generał Petkowicz wyznał bez bicia, że jako lubelski koszykarz często odpuszczał mecze, gdy utrzymanie było pewne, a tak nakazywał zespół, i on, biedny student, musiał słuchać. OK, ale dlaczego teraz jeden siedzi w kiciu, a drugi jest selekcjonerem, a trzeci - zesłany do domowego aresztu? To ja już naprawdę jestem za "grubą kreską". - Zawiesili na rok Hermesa. Ale czy Jagiellonia już raz nie dostała kary 10 punktów? - pyta mnie Janusz Panasewicz z Olecka i ma rację! Dosyć! No, wyobraźcie sobie sytuację, że szykujemy się do Euro, a pół kadry, z selekcjonerem, jedzie do Wrocławia, bo wyjaśnienia złożył jakiś parodysta. Jak ten piątkowy sędzia, mniej więcej.

Paweł Zarzeczny jest publicystą Polska The Times

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24