Czechy – Portugalia: Dobry mecz Howarda Webba

Zobacz także:

• Ronaldo próbował, próbował i wprowadził Portugalię do półfinału. Czesi nie wytrzymali naporu - relacja ze spotkania
• Mecz Czechy - Portugalia w obiektywie (ZDJĘCIA)
• Wokół meczu Czechy - Portugalia (KIBICE, ZDJĘCIA)
  Mecz Czechy - Portugalia w liczbach (statystyki)
• Trener Portugalczyków po meczu chwalił Ronaldo
• Selekcjoner Czechów: Walczyliśmy dzielnie, ale nie byliśmy na tym samym poziomie
• Pojedynek piłkarzy w meczu Czechy - Portugalia: Ronaldo kontra Jiracek
• Oceniamy Portugalczyków za mecz z Czechami: Król Ronaldo bezkonkurencyjny
• Oceniamy Czechów za mecz z Portugalią: Cech robił co mógł, ale to nie wystarczyło

Początek meczu był dość spokojny w wykonaniu obu zespołów, toteż i arbiter nie zaliczył zbyt wielu interwencji. Po raz pierwszy wątpliwości co do jego decyzji mieliśmy w 26. minucie. Portugalczyk Nani rzeczywiście faulował Davida Limberskiego, ale pokazanie żółtej kartki było naszym zdaniem decyzją nieco na wyrost. Chwilę później Cristiano Ronaldo był faulowany przed polem karnym Czechów przez dwóch zawodników rywala – Limberskiego i Tomasa Sivoka. Sędzia jednak nie zauważył przewinienia i nakazał grać dalej.

Sporo kontrowersji wzbudziła sytuacja z 44. minuty, gdy po starciu z Limberskim w polu karnym Czechów upadł Nani. Z Euro 2008 pamiętamy, że Webbowi zdarza się podyktować wątpliwą „jedenastkę”, tym razem jednak tego nie uczynił. Naszym zdaniem postąpił słusznie, mimo że komentujący mecz w Telewizji Polskiej Dariusz Szpakowski z uporem powtarzał, że w tej sytuacji był faul. Pomocnik Manchesteru United wykorzystał stykową sytuację i przewrócił się, ale rzut karny w tym momencie się nie należał.

Kolejną dość istotną decyzję Webb podjął w 58. minucie, gdy po sygnalizacji asystenta odgwizdał spalonego i nie uznał bramki, zdobytej przez Hugo Almeidę. Powtórki telewizyjne pokazały, że rzeczywiście portugalski napastnik znajdował się za linią obrony reprezentacji Czech, a więc angielski sędzia podjął prawidłową decyzję.

Ogólnie w całym spotkaniu Webb pokazał trzy żółte kartki i żadnej czerwonej. Naszym zdaniem był to niezły mecz w wykonaniu 41-letniego arbitra. Szkoda, że równie dobrze nie spisywał się cztery lata temu, podczas meczu Polska – Austria.