Wydaje się, że dla większości najbardziej zagorzałych kibiców klubu z Kilińskiego, Kuras jako piłkarz to osoba nieznana. Wszak obecny trener Sandecji większość swojej kariery piłkarskiej, którą zakończył przeszło 10 lat temu, spędził w odległym Szczecinie. Od połowy sezonu 1982/83, aż do 1995/96 bronił barw Pogoni.
Nagle po spodziewanej dla wszystkich decyzji o zakończeniu pracy w klubie przez Dariusza Wójtowicza, zarząd zatrudnia człowieka z północy. Jak sam Mariusz Kuras powiedział – w Nowym Sączu nigdy wcześniej nie był. Pierwsza jego wizyta miała miejsce 20 grudnia podczas pierwszej konferencji prasowej. Trener Kuras wcześniej pracował w klubach z niższych lig i propozycja klubu z Nowego Sącza (i tu znów posłużmy się stwierdzeniem samego szkoleniowca) była dla niego "powrotem na salony".
Jaki skład stworzy po przygotowaniach, które ruszą 10 stycznia? Czy rzeczywiście zespół zacznie grać w typowym ustawieniu 4-4-2 z dwoma klasycznymi napastnikami? Bez wątpienia taki styl gry wymaga dużej ilości zawodników ofensywnych i skutecznych. A szczególnie tych drugich w Nowym Sączu brakuje od dawna. Zapowiadane są wzmocnienia składu, a wcześniej modyfikacji ulegnie także kadra szkoleniowa. Do Sandecji wraca Sławomir Olszewski – zawodnik, który to tutaj uczył się bramkarskiego abecadła. Tym razem w roli trenera bramkarzy.
Odważnym posunięciem było zatrudnienie w Nowym Sączu trenera Kurasa. Człowieka zupełnie z innych rejonów, nie znającego terenu ani środowiska. Ale ma to też swoje plusy, ponieważ trener nie powinien być skażony lokalnymi "gierkami". A na początku pracy każdy szkoleniowiec powinien mieć czystą kartę i od niego powinno zależeć jak ją zapisze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
