Czwarta z rzędu porażka Motoru! Lubelski zespół przegrał w Siedlcach

Spotkanie w Siedlcach toczyło się w wolnym tempie, a na murawie niewiele się działo. Obie drużyny grały bardzo zachowawczo, co w przypadku Motoru, który po prostych błędach tracił gole we wcześniejszych meczach wydawało się zrozumiałe. Zespoły długo wyprowadzały swoje ataki, wymieniając wiele podań na własnej połowie.

W 11. minucie Piotr Ceglarz wrzucił lekko piłkę w pole karne, ale żaden z kolegów jej nie dosięgnął i futbolówkę pewnie złapał bramkarz Pogoni. Trzy minuty później stworzyła się okazja dla gospodarzy. Po błędzie Leszka Jagodzińskiego, któremu rywal odebrał piłkę, prawą stroną poszedł Cezary Demianiuk. Jego dośrodkowanie wybronił jednak Paweł Budzyński.

Po upływie kwadransa gry miejscowego bramkarza spróbował zaskoczyć Ceglarz. W okolicach pola karnego przejął piłkę i natychmiast złożył się do strzału. Uderzył w światło bramki, ale Maciej Kikolski był na miejscu.

W 24. minucie w polu karnym Motoru upadł Marcinho. Sędzia nie nabrał się na próbę wymuszenia „jedenastki” i zawodnika Pogoni ukarał żółtą kartką. Po kolejnych niegroźnych atakach z obu stron, w 39. minucie goście wyszli na prowadzenie. Wymiana podań pod bramką Pogoni doprowadziła do małego zamieszania, w którym najlepiej zachował się Michał Żebrowski i z bliska pokonał Kikolskiego.

Na początku drugiej połowy napastnik Motoru powinien podwyższyć prowadzenie. Żebrakowski wyszedł bowiem sam na sam z bramkarzem, ale zamiast oddać strzał, do końca biegł z piłką aż wpadł z Kikolskiego i stracił piłkę.

Spotkanie cały czas toczyło się w wolnym tempie. Pogoń nie była jednak w stanie zagrozić Motorowi. Drugą doskonałą okazję do „zamknięcia” meczu lublinianie mieli w 66. minucie. Jagodziński wyprowadził szybki atak, dograł do Żebrakowskiego i znowu zabrakło szybkiej decyzji tego zawodnika. Gdy już zdecydował się podać do Filipa Wójcika, obrońcy zażegnali niebezpieczeństwo.

Ta sytuacja najwyraźniej zirytowała Stanisława Szpyrkę i szkoleniowiec Motoru w miejsce Żebrakowskiego posłał na boisko Ezana Kahsaya.

W 78. minucie kolejny rzut wolny wywalczyli piłkarze Pogoni. Piłkę tuż przy linii pola karnego ustawił Maciej Wichtowski. Kapitan gospodarzy oddał precyzyjny strzał, piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki Motoru. Nie minęło pięć minut, a siedlczanie cieszyli się z drugiego trafienia. Tym razem Budzyńskiego pokonał Cezary Bujalski.

W ostatnim fragmencie spotkania gospodarze mądrze kradli kolejne minuty, a rosnąca w szeregach lublinian irytacja nie pomagała im w kreowaniu sobie sytuacji strzeleckich.

Pogoń Siedlce – Motor Lublin 2:1 (0:1)

Bramki: Wichtowski 79, Bujalski 83 – Żebrakowski 39

Pogoń: Kikolski – Fiedosewicz (46 Włodyka), Rutkowski, Wichtowski, Misiak (69 Sinior), Dzięcioł (68 Nowak), Szuprytowski, Piotrowski (46 Bujalski), Kołoczek, Demianiuk, Marcinho (62 Prochownik). Trener: Damian Guzek

Motor: Budzyński – Rozmus, Kusiński, Rybicki (86 Sędzikowski), Żebrakowski (70 Kahsay), R.Król, Cichocki, Wójcik, Rudol, Jagodziński (80 Kosior), Ceglarz. Trener: Stanisław Szpyrka

Żółte kartki: Marcinho, Szuprytowski, Demianiuk – Jagodziński, Rozmus, Kahsay

Sędziował: Damian Krumplewski (Olsztyn)