Dąbrowski: Myślę, że mam jeszcze rezerwy

Jacek Żukowski / Gazeta Krakowska
Damian Dąbrowski
Damian Dąbrowski Andrzej Banaś / Polska Press
Damian Dąbrowski to jeden z najbardziej niezawodnych zawodników Cracovii. W tym sezonie opuścił tylko jedno spotkanie. - Myślę, że mam jeszcze rezerwy - twierdzi zawodnik.

Z Lechią Gdańsk nie zagrał ze względu na pauzę spowodowaną czterema żółtymi kartkami. W pozostałych meczach grał od pierwszej do ostatniej minuty. Dąbrowski wyróżnia się w drugiej linii, to jeden z lepszych defensywnych pomocników w lidze. - Fajnie byłoby mieć maksa jeśli chodzi o liczbę minut spędzonych na boisku - mówi zawodnik. - Ale na mojej pozycji jest to trudne do zrealizowania. Mam przerywać ataki rywali, jestem narażony na żółte kartki. Trener Jacek Zieliński zastosuje u progu okresu przygotowawczego „opcję zerową”, co oznacza, że piłkarze będą mieli u niego czystą kartę, ale nikt nie wyobraża sobie zespołu „Pasów” bez Dąbrowskiego. - Jak rozpoczynają się przygotowania, to szanse zawodników na miejsce w składzie wyrównują się - twierdzi zawodnik. - Są sparingi, w których trzeba potwierdzić dyspozycję, przekonać do siebie trenera. Myślę, że nie było przypadku w tym, że zagrałem we wszystkich spotkaniach, na dobrym poziomie.

Jeszcze wiosną trudno sobie było wyobrazić Cracovię bez Miroslava Covilo, drugiego z defensywnych pomocników, teraz trudno patrzeć na zespół bez „Dąbro”. - Piłka nożna jest bardzo przewrotna - mówi pomocnik. - Może się okazać, że na pierwsze mecze któryś z nas nie będzie miał miejsca. Nikt nie może być pewny swego.

Piłkarz ma za sobą najlepszy okres w karierze. Wielokrotnie był chwalony za pracę w destrukcji, ale też za rozpoczynanie działań ofensywnych zespołu. Jego podania otwierały kolegom drogę do bramki. - Miałem udaną jesień, ale przyczyną tego jest to, że nasz zespół gra dobrze - mówi skromnie Dąbrowski. - Osiągamy dobre wyniki i każdego z nas winduje to na wyższy poziom. Pewnie oczekiwania wobec nas teraz wzrosną. Staramy się między sobą o wielkich celach nie mówić. Podchodzimy do wszystkiego z chłodną głową. Chcemy być w górnej ósemce, a wiemy, że stać nas na osiągnięcie czegoś więcej.

Zawodnik miał jesienią świetne statystyki. Nie zachłystywał się tym. - Nie miałem takiego momentu, w którym zastanawiałbym się, jak daleko zaszedłem. Chciałem po prostu grać na dobrym poziomie. Liczę, że kolejne spotkania przyniosą owoce.

Jego młodszy kolega, Bartosz Kapustka, został zauważony przez selekcjonera reprezentacji Polski Adama Nawałkę. Dla Dąbrowskiego powołanie do kadry nie pojawiło się... - Gdy przyszło powołanie dla Bartka, to nie pomyślałem sobie, że akurat ja też mogę takie dostać. Po prostu uważam, że każdego z nas może to spotkać, gdy będziemy rozgrywać dobre spotkania. I nadal tak myślę - mówi zawodnik. - Nie zastanawiam się nad tym, czy wiosną powołanie do kadry dla mnie przyjdzie. Skupiam się na tym, by utrzymać formę, a co zrobi z tym selekcjoner? Czas pokaże. Pomagam zespołowi, ale drużyna wspiera mnie. Gramy zespołowo. Myślę, że mam jeszcze rezerwy. Skoro mówię, że to moja najlepsza jesień, a tych sezonów w lidze nie mam zbyt wiele, to dużo przede mną do wypracowania.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24