Oczywiście Lechia może wywalczyć bezpośredni awans do PKO Ekstraklasy, albo – czego nikt w klubie nie bierze pod uwagę – znaleźć się poza czołową szóstką i zakończyć sezon. Wówczas problemów nie będzie. Jednak w przypadku konieczności gry w barażach kłopoty mogą się już pojawić.
Jak w ogóle doszło do takiej sytuacji? Umowy na tego typu koncerty operator stadionu musi podpisać ze znacznym wyprzedzeniem. Dawid Podsiadło wystąpił na stadionie w Gdańsku w czerwcu 2022 roku i zaraz po tym wydarzeniu została podpisana umowa na koncert 1 czerwca 2024 roku. Lechia grała w PKO Ekstraklasie, było dopiero po zajęciu czwartego miejsca i zapewnieniu sobie gry w kwalifikacjach Ligi Konferencji.
Nikt w najczarniejszych myślach nie brał pod uwagę, że kolejny sezon zakończy się degradacją do Fortuny 1. Ligi. A dla ekstraklasowej drużyny biało-zielonych czerwcowy termin koncertu nie był żadnym zagrożeniem. Operator stadionu próbował negocjować zmianę terminu koncertu Dawida Podsiadły, ale taka opcja nie wchodziła w grę. Mało tego. Ogromne zainteresowanie koncertem doprowadziło do sytuacji, że odbędzie się także drugi – 2 czerwca. Na oba bilety rozeszły się w tempie ekspresowym.
Tymczasem z końcem minionego sezonu zrealizował się najgorszy scenariusz, bo Lechia spadła na zaplecze ekstraklasy, a meczów barażowych o powrót do krajowej elity nie można dziś wykluczyć. Najbezpieczniej byłoby awansować bezpośrednio z pierwszego lub drugiego miejsca, a to pozwoliłoby uniknąć kłopotów. Drużyna jest jednak wciąż w budowie, musi się zagrać, a czołówka w Fortunie 1. Lidze jest w tym sezonie wyjątkowo silna.
Jakie są zatem możliwe warianty rozwoju sytuacji, gdyby Lechii nie udało się wywalczyć bezpośredniego awansu do PKO Ekstraklasy, ale zajęłaby miejsce gwarantujące grę w barażach? Problemu nie będzie żadnego jeśli podopieczni trenera Szymona Grabowskiego zakończą rozgrywki na szóstej pozycji. To bowiem by oznaczało, że barażowy półfinał i ewentualny finał - bez względu na rywala - biało-zieloni graliby na wyjazdach. Zarówno półfinał 30 maja, jak i finał 2 czerwca nie będą mogły się odbyć na stadionie Polsat Plus Arena Gdańsk.
Jeśli Lechii przyjdzie grać w Gdańsku, to możliwości nie ma zbyt wiele. Biało-zieloni mogą na te mecze przenieść się na stadion przy ul. Traugutta, co oczywiście oznacza, że frekwencja byłaby znacznie niższa niż na obiekcie w Letnicy. Kolejna możliwość to rozegranie meczu na innym obiekcie w okolicy, choć znalezienie takiego nie będzie łatwe. Zwłaszcza że w grę nie wchodzi stadion w Gdyni. Wreszcie możliwość ostatnia, to rezygnacja z roli gospodarza i rozgrywanie meczów barażowych na wyjazdach, bez względu na to, które miejsce gdańska drużyna zajmie w ligowej tabeli. Strata atutu własnego boiska mogłaby mieć jednak kluczowe znaczenie w grze o awans do PKO Ekstraklasy.
Warto jednak pamiętać, że w minionym sezonie – po barażach - awansowała Puszcza Niepołomice z piątego miejsca, przed rokiem Korona Kielce z czwartego, a dwa lata temu Górnik Łęczna z szóstego, a więc po wygraniu dwóch spotkań wyjazdowych.
CZYTAJ TAKŻE: Lechia wreszcie pożegnała się z Adamem Mandziarą. Prowadził klubu do upadku
Nie zmienia to faktu, że w każdym z tych wariantów Lechia będzie stratna. Jak nie w aspekcie finansowym, to w sportowym. Dziś to jednak zwrócenie uwagi na problem, bo do końca sezonu jeszcze wiele meczów, a biało-zieloni powinni zrobić na boisku wszystko, aby nie myśleć o meczach barażowych tylko wywalczyć bezpośredni awans do PKO Ekstraklasy.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
Zobacz też na dziennikbaltycki.pl:
Ponad 40 tys. osób na koncercie Sanah w Gdańsku. To było pra...
Aleksander Śliwka - Orlen
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?