W sobotnim meczu Ajaksu z Go Ahead Eagels Arkadiusz Milik po raz pierwszy od 13 września dostał szansę na grę od pierwszej minuty. Polak nie zmarnował jej, a wręcz przeciwnie, swoją boiskową postawą udowodnił, że to on zasługuje na miejsce w podstawowym składzie. Już w 10. minucie spotkania dobitnie zaznaczył swoją obecność, kiedy uderzał sprzed pola karnego, trafił w słupek, ale dzięki temu Anwar El-Ghazi dobił piłkę i trafił na 1:0. Ponadto na początku drugiej połowy, w 56. minucie przy stanie 1:1 Milik sam wpisał się na listę strzelców.
Na pomeczowej konferencji prasowej trener Ajaksu, Frank de Boer wyjaśnił, dlaczego w meczu z Go Ahead Eagels postawił właśnie na reprezentanta Polski. - Zawsze podejmuję decyzję na podstawię obserwacji zawodników podczas treningów. Na ten moment uważam, że nie ma zbyt wielu różnic między Kolbeinnem Sigthorssonem, a Arkiem Milikiem - powiedział.
- Milik świetnie spisał się w tym meczu. Co chwila stwarzał zagrożenie pod bramką rywali, ciągle był w ruchu i dawał partnerom możliwość dogrania piłki. Miał też spory udział w zdobyciu gola na 1:0, sam też strzelił ważną bramkę na 2:1. Jestem zadowolony ze jego występu i on także może być - ocenił de Boer.
Co ciekawe, to dopiero piąty ligowy występ Milika w tym sezonie Eredivisie, trzeci, który zaczął w wyjściowej jedenastce i drugi, jakie rozegrał w pełnym wymiarze czasowym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
