Derby Lubelszczyzny dla Górnika Łęczna! Motor Lublin pokonany na własnym boisku. Zobacz zdjęcia

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Wojciech Szubartowski
W obecności 14 tysięcy kibiców Górnik Łęczna w derbach Lubelszczyzny pokonał na Arenie Motor Lublin 1:0. Obie drużyny spotkały się w meczu ligowym po raz pierwszy od 13 lat.

Motor Lublin – Górnik Łęczna 0:1 (0:0)

Bramka: Kryeziu 89

Motor: Budziłek – Wójcik, Najemski, Wełniak (65 Śpiewak), Wojtkowski (65 Rybicki), Luberecki, Zbiciak, M. Król (75 Gąsior), Wolski, Lis, Ceglarz (75 Kamiński). Trener: Goncalo Feio

Górnik: Gostomski – Grabowski, de Amo, Klemenz, Zbozień, Deja (61 Cisse), Starzyński (71 Janaszek), Żyra (87 Pawlik), Kryeziu, Kozak, Roginić (71 Podliński). Trener: Ireneusz Mamrot

Żółte kartki: Śpiewak – Kryeziu, Mamrot

Sędziował: Karol Arys (Szczecin)
Widzów: 13 994 (1750 z Łęcznej)

Z dwóch połów zdecydowanie ciekawsza była ta druga. W pierwszych 45 minutach obie jedenastki grały z dużą konsekwencją w swoich poczynaniach, nie chcąc popełnić błędu, który otworzyłby przeciwnikowi drogę do bramki.

Motor przeważał, a jego akcje były dużo groźniejsze, ponieważ większą liczbą zawodników podchodził pod pole karne przeciwnika. Próby dośrodkowań kończyły się jednak wybiciem piłki przez rosłych defensorów zielono-czarnych.

W 8. minucie Górnik wyszedł z dobrze zapowiadająca się kontrą. Lubelscy piłkarze szybko jednak wrócili pod własną bramkę i zatrzymali rozpędzonego Miłosza Kozaka.

Po okresie dominacji Motoru przy piłce dłużej zaczęli utrzymywać się goście. W 12. minucie, po długo konstruowanym ataku pozycyjnym, Marcin Grabowski dwa razy szukał kolegów w polu karnym żółto-biało-niebieskich. Dośrodkowań próbował również Damian Zbozień, ale Marko Roginić miał niewiele wolnego miejsca, aby złożyć się do strzału.

W końcu jednak piłka dotarła pod nogi Chorwata, który z okolic 12. metra spróbował szybko się odwrócić i oddać strzał, ale został zablokowany przez Arkadiusza Najemskiego.

Gdy na zegarze mijała 30. minuta kibice na Arenie zobaczyli pierwszy groźny strzał. Piotr Ceglarz z okolic narożnika pola karnego złożył się do strzału na dalszy słupek. Piłka szybowała w okienko łęczyńskiej bramki i chociaż Maciej Gostomski wyskoczył do góry, to nie zdołał jej dosięgnąć. Piłka dosłownie o centymetry przeleciała nad poprzeczką.

Po krótkiej przerwie na wodę zaczęła zarysowywać się coraz wyraźniejsza przewaga gospodarzy. Motor raz za razem nacierał na bramkę Gostomskiego, a pierwszym, który zmusił go do ofiarnej interwencji był Michał Król. Mimo ciągłych ataków gospodarzy obrona Górnika nie popełniła błędu i cały czas utrzymywał się wynik bezbramkowy.

Po przerwie gra się ożywiła i w ciągu kwadransa tej części na boisku wydarzyło się więcej, niż przez całą pierwszą połowę. Pierwszy z szybkim atakiem wyszedł Górnik. Kozak zagrał w pole karne do wbiegającego Starzyńskiego, ale ten nie dosięgnął piłki. W odpowiedzi akcję Motoru zapoczątkował Filip Wójcik, który dograł do Michała Króla, a ten dośrodkował do Ceglarza. Kapitan gospodarzy mógł w tej sytuacji zdecydować się na strzał głową, ale zgrał tylko piłkę do kolegi i łęcznianie wybili piłkę.

W 54. minucie do dośrodkowania z rzutu rożnego wyskoczył Lukas Klemenz. Piłkę głową zgrał na środek do Roginica, a Chorwat uderzył z przewrotki, ale ponad bramką.

Maciej Gostomski stał się najbardziej zapracowaną osobą na murawie. W 65. minucie Wójcik precyzyjnie dośrodkował do Kacpra Wełniaka, który miał czas i miejsce, aby dokładnie przymierzyć. Z tego pojedynku zwycięsko wyszedł jednak bramkarz Górnika.

Gospodarze nie poprzestawali w atakach i wydawało się, że bramka jest kwestią czasu. Goście z Łęcznej odgryzali się szybkimi wyjściami z własnej połowy. Dużą ochotę do strzelenia gola przejawiał Souleymane Cisse, który na boisku zameldował się w 61. minucie.

W 83. minucie Motor powinien objąć prowadzenie. Bartosz Wolski zagrał do Śpiewaka, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Gostomskim. Golkiper Górnika raz jeszcze uratował swój zespół. Dwie minuty później Wolski zdecydował się na techniczny strzał z narożnika pola karnego. Gostomski szczęśliwie zdołał przenieść piłkę nad poprzeczką.

Kapitan zielono-czarnych dwoił się i troił, a jego koledzy w 89. minucie wyszli z kolejnym szybkim atakiem. Egzon Kryeziu wpadł w pole karne i chociaż strzelał z ostrego kąta, to zdołał pokonać Budziłka!

Mimo ośmiu minut doliczonego czasu gry gospodarze nie zdołali już zmienić rezultatu i Motor doznał pierwszej porażki w tym sezonie. Natomiast Górnik wciąż jest niepokonany.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Derby Lubelszczyzny dla Górnika Łęczna! Motor Lublin pokonany na własnym boisku. Zobacz zdjęcia - Kurier Lubelski

Wróć na gol24.pl Gol 24