- Teraz trenuję codziennie, ale to co się dzieje, nie można nazwać prawdziwymi zajęciami. Ale i tak nie jest źle. Jako profesjonalista, potrzebuję dwóch, trzech dni, aby dojść do pełnej sprawności. Kiedy podpisze kontrakt z wrocławskim klubem? Nie jest to na sto procent powiedziane, że właśnie w Śląsku zagram. Jednak do końca tygodnia na pewno wszystko się wyjaśni - mówi napastnik z Gruzji.
Wladimir Dwaliszwili dodał, że jego agent rozmawia z właścicielem Polonii, rozmawiał też z prezesem Śląska. - Wiem tylko tyle, że negocjacje jeszcze trwają. Chciałbym, żeby to się już zakończyło, potrzebuję klubu, stabilizacji, normalnego przygotowania do gry - mówi zawodnik.
Na pożegnanie zapytaliśmy się Dwaliszwiliego, czy za kilka dni zobaczymy się we Wrocławiu? Odpowiedział: - Tak, do zobaczenia!
Wiadomo, że w przypadku przejścia Gruzina do Wrocławia, Śląsk nie będzie płacił całego wynagrodzenia, które będzie na takim samym poziomie, jak w Polonii Warszawa. Podobno Dwaliszwili zarabia tam aż 600 tys. euro rocznie. Śląsk płaciłby 40 proc. pensji, a resztę Józef Wojciechowski, właściciel karty zawodniczej Gruzina. W przypadku transferu wrocławski klub dostałby 40 proc. gotówki. Resztę zgarnąłby milioner z Warszawy.
Dwaliszwili na pewno byłby dużym wzmocnieniem dla Wrocławia. To zawodnik nietuzinkowy, reprezentant swojego kraju. Może grać zarówno na skrzydle, jak i w ataku.
Przejście Gruzina byłoby raczej ostatnim transferem Śląska. Przypomnijmy, że kadrę Wojskowych zasilili już Rafał Grodzicki, Sylwester Patejuk i Marcin Kowalczyk. W ciągu najbliższych dni kontrakt ma podpisać również Tomasz Jodłowiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?