Dzisiaj debiut Świerczewskiego na ławce Motoru

Marcin Puka / Kurier Lubelski
Piotr Świerczewski po raz pierwszy poprowadzi dzisiaj Motor Lublin
Piotr Świerczewski po raz pierwszy poprowadzi dzisiaj Motor Lublin Jakub Hereta/Kurier Lubelski
Piłkarze Motoru Lublin, już z nowym trenerem Piotrem Świerczewskim, chcą w sobotę (godz. 16) odnieść pierwsze zwycięstwo w sezonie. Na Al. Zygmuntowskie zawita równie kiepsko się spisująca Stal Stalowa Wola.

- Ciężko coś zmienić w naszej grze po zaledwie kilku treningach - mówi Świerczewski. - Najważniejsze zadanie na dziś to przygotować mentalnie chłopaków do tego meczu. Słabe wyniki siedzą w ich głowach, więc trzeba to zmienić. Motor ma duży potencjał - dodaje.
Mecze Motoru ze Stalą zawsze były bardzo zacięte, a na boisku głównie dominowała walka. Tak samo będzie i teraz, tym bardziej że obydwie drużyny jesienią zawodzą. W lubelskim klubie postanowiono zmienić szkoleniowca, w Stalowej Woli także zastanawiano się nad takim scenariuszem.

Działaczy Stali uprzedził jednak trener Mirosław Kalita. Po kompromitującej porażce u siebie z Puszczą Niepołomice 0:4, powiedział piłkarzom, że rezygnuje ze stanowiska. Po rozmowie z jednym z prezesów, Mariuszem Szymańskim, zmienił zdanie, ale postawił sobie ultimatum. W dwóch najbliższych wyjazdowych meczach (oprócz Motoru, Stal zagra z Wigrami Suwałki) jego zespół musi zdobyć co najmniej cztery oczka.

Tak więc w przypadku wygranej żółto-biało-niebiescy mogą zwolnić Kalitę z pracy. Ale jest też dla lublinian pewna przestroga. Stal przegrała wszystkie trzy mecze przed własną publicznością, ale w gościach nie przegrała ani razu. Odniosła za to jedną wygraną i zanotowała dwa remisy.

- Najważniejsze będzie podjęcie walki, bo mecz można przegrać, ale dopiero po walce właśnie - wyjawia przed sobotnim spotkaniem Świerczewski. - Jak zawodnicy oddadzą serce, powalczą, to kibice na pewno im podziękują za te starania. Jeżeli wygramy, to będzie dobry prognostyk na kolejne mecze.

Jednak również goście chcą zrehabilitować się za ostatnie niepowodzenia. - Zmiana szkoleniowca może, choć nie musi, przynajmniej od razu, wyjść zespołowi na dobre - zauważa Przemysław Żmuda, stoper Stali, a kiedyś zawodnik Motoru. - My też chcemy coś sobie udowodnić i tanio skóry nie sprzedamy - obiecuje na łamach Super Nowości. W Stali gra również inny zawodnik Motoru - Wojciech Białek.

- Po zmianie trenera atmosfera w szatni się poprawiła - ripostują piłkarze Motoru. - Najwyższa pora się przełamać i w końcu wygrać mecz.
W ekipie gospodarzy, po pauzie za żółte kartki, do gry wraca Piotr Klepczarek, a kontuzję wyleczył Kacper Horodeński. - Nie będzie żadnej rewolucji, ale być może dołączą do nas nowi zawodnicy - kończy trener Motoru.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24