MKTG Sportowy i Gol - pasek na kartach artykułów

Fermin Lopez: Raków Częstochowa? Pierwsze słyszę. Od Lewego wziąłbym spokój w polu karnym

Piotr Janas
Piotr Janas
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Hiszpania jako pierwsza i jak dotąd jedyna reprezentacja na Euro 2024 wygrała wszystkie trzy mecze fazy grupowej. Z Albanią zagrali zmiennicy, ale i tak wygrali 1:0. – U Roberta Lewandowskiego imponuje mi spokój w polu karnym i umiejętność gry tyłem do bramki. To chciałbym wziąć dla siebie – powiedział na po tym meczu Fermin Lopez, 21-letni pomocnik FC Barcelony.

Albania postawiła wam twarde warunki. Jak poradziłeś sobie z tą intensywnością, wchodząc z ławki rezerwowych?

Fermin Lopez: Dziękuję za gratulacje w imieniu swoim i całej drużyny. Owszem, nie było łatwo, ale dobrze jest przyzwyczajać się do takiej gry przed fazą pucharową. Już wcześniej mieliśmy pewny awans do 1/8 finału, więc presji praktycznie nie było. Świadczy o tym wybór składu, bo trener postanowił dać szansę innym zawodnikom, w tym mnie.

Dla Ciebie był to debiut na imprezie rangi mistrzowskiej w narodowych barwach. Bardzo się różni gra na Euro od gry w klubie, nawet na poziomie Ligi Mistrzów?

Różni się. To są inne emocje i inni kibice kiedy reprezentujesz swój kraj. Odzywa się więcej znajomych, którzy na co dzień mieszkają w innych regionach Hiszpanii i niekoniecznie kibicują Barcelonie, a tu są całym sercem za maną. To bardzo motywujące.

To lato będzie dla Ciebie wyjątkowe: po pierwsze powołanie i debiut na Euro 2024, po drugie igrzyska w Paryżu, na które także się wybierasz.

Zgadza się, to kolejna sprawa, która bardzo mnie napędza. Wprawdzie teraz żyję głównie mistrzostwami Europy i staram się robić wszystko, by pomóc drużynie tutaj, w Niemczech, a dopiero potem moje myśli będą płynąć ku Paryżowi. Na obu turniejach jesteśmy w stanie osiągnąć coś pięknego i jestem szczęśliwy, że mogę być tego częścią. To spełnienie marzeń.

Skoro już mówimy o celach: na co stać Hiszpanię na Euro 2024? Przed turniejem nie wymieniało się was w gronie ścisłych faworytów.

Nigdy nie skupiam się na doniesieniach prasowych, ani spekulacjach. Wobec tej reprezentacji zawsze są duże oczekiwania, nawet teraz kiedy jesteśmy w przebudowie. Ufamy trenerowi. Jestem przekonany, że trener Luis de la Fuente wie, co robi. Powołał bardzo młodą drużynę, ale wielu chłopaków znał z kadr młodzieżowych, które wcześniej prowadził, więc zna potencjał tego zespołu. Buduje reprezentację na kolejne lata, ale to nie znaczy, już teraz nie możemy czegoś osiągnąć. Pokazaliśmy w pierwszych trzech meczach, że mamy szeroki i wyrównany skład i stać nas na rzeczy wielkie.

Zdradzisz, co powiedział Ci trener, wpuszczając Cię na boisko?

Zrobił coś, co każdy ofensywny piłkarz bardzo ceni u swojego szkoleniowca, czyli dał mi wolną rękę. Kazał mi próbować, miałem podejmować ryzyko i nie rezygnować, jak raz czy dwa razy stracę piłkę. Wynik nie był rozstrzygnięty (1:0-red.), więc chcieliśmy przypieczętować zwycięstwo. Wprawdzie to się nie udało, ale najważniejsze jest zwycięstwo i kolejne 3 pkt.

Jestem z Polski, więc nie mogę nie zapytać o Roberta Lewandowskiego. Gracie razem w Barcelonie. Jest dla wychowanków La Masii wzorem?

Tak. Zresztą nie tylko na boisku, poza nim także. Mam na myśli to, jak się prowadzi, jak trenuje, jak nam podpowiada. Trochę w życiu osiągnął, jest legendą ligi niemieckiej, wygrywał Ligę Mistrzów. Ma dużo uwag, ale jest przy tym kolegą, a nie surowym nauczycielem. Z kimś takim łatwiej się współpracuje. No i szybko zaczął uczyć się języka. To też obrazuje, jakim jest profesjonalistą.

Co z jego gry wziąłbyś dla siebie jako piłkarz ofensywny?

Spokój w polu karnym, zwłaszcza przy wykańczaniu akcji. Ja czasami za mocno się podpalam, mimo że nikt mnie nie naciska. Imponuje mi też, jak Robert się zastawia i gra tyłem do bramki. Tego chciałbym się od niego nauczyć.

Kilka tygodni temu było o Tobie głośno w Polsce.

Dlaczego?

Pojawiły się informacje, że byłeś bliski przenosin do Rakowa Częstochowa, zeszłorocznego mistrza Polski.

Możesz powtórzyć nazwę klubu?

Raków Częstochowa.

Przykro mi, nigdy nie słyszałem tej nazwy, nie potrafię się do tego odnieść. Był moment, w którym moja agencja szukała dla mnie opcji po wypożyczeniu do Linares (3. poziom rozgrywkowy w Hiszpanii-red.), ale nic o graniu w Polsce nie wiem.

Pytał i notował: Piotr Janas

Jak wyglądają Niemcy podczas Euro 2024?

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24