Danny Makkelie nie posędziuje już na Euro 2024. Dołożył 8 minut w meczu Chorwacji z Włochami i pomagał Niemcom z Węgrami

O odsunięciu Danny'ego Makkelie zadecydował najpewniej mecz 3. kolejki fazy grupowej Euro 2024 Włochy – Chorwacja (1:1). Holenderski sędzia dodał 8 minut do podstawowego czasu gry. Włosi wyrównali w 98. minucie, dzięki czemu zdobyli 4 punkty i zajęli 2. miejsce w grupie, awansując do 1/8 finału mistrzostw Europy. Chorwaci z 2. punktami uplasowali się na 3. miejscu i odpadli z dalszych rozgrywek.

– Nie rozumiem, skąd on (sędzia główny Danny Makkelie – przyp. red.) wziął te osiem minut. Być może szczęście odwróciło się teraz przeciwko nam, chociaż wcześniej było po naszej stronie

Sędzia Makkelie zamknął swoją stronę w mediach społecznościowych z powodu komentarzy chorwackich kibiców – skomentował wówczas niezrozumiałe doliczenie aż 8. minut gry były selekcjoner reprezentacji Chorwacji Ante Čačić, prowadzący drużynę narodową w latach 2015-17.

Sędzia Makkelie najpierw ograniczył komentarze na swojej stronie, a następnie całkowicie zamknął stronę w mediach społecznościowych z powodu wpisów chorwackich kibiców.

Makkelie sędziował także w 2. kolejce fazy grupowej mecz Niemcy – Węgry (2:0), po którym Madziarzy krytykowali Holendra za uznanie bramki kapitana „Die Mannschaft” Ilkaya Gundoganaa.

Selekcjoner reprezentacji Węgier Marco Rossi miał pretensje do arbitra po tym spotkaniu:

– Nigdy w mojej karierze nie narzekałem ani się nie usprawiedliwiałem, ale to, co zrobił dzisiaj sędzia… Nawet Niemcy widzieli jego podwójne standardy. Nie zareagował na popychanie Orbana, ale w podobnej sytuacji z Andrichem odgwizdał faul. Potrzebujemy wspólnych zasad, a nie podwójnych standardów. Niemcy i tak by wygrali, ale moim zdaniem sędzia był najgorszy na boisku. Niemcy mogą być faworytami Euro, ale do zwycięstwa nie potrzebują pomocy sędziów. Zobaczymy, czy w podobnej sytuacji, gdy Niemcy grają, powiedzmy, z Francją, zostanie orzeczony faul

– narzekał na holenderskiego sędziego Rossi.