Flota zatrzymana w Olsztynie. Lider nie wykorzystał gry w przewadze

Daniel Rzeczkowski
Stomil zremisował z Flotą, mimo iż niemal całą drugą połowę grał w osłabieniu
Stomil zremisował z Flotą, mimo iż niemal całą drugą połowę grał w osłabieniu Michał Gąciarz
Przy niemal pustych trybunach, Stomil Olsztyn urwał pierwsze punkty w sezonie Flocie Świnoujście. Podobnie jak w poprzednim spotkaniu, podopieczni Dominika Nowaka również stracili gola jako pierwsi, lecz tym razem zdołali ugrać remis.

Do Olsztyna przyjechał nieoczekiwany lider ze Świnoujścia, który inkasował we wszystkich swoich ośmiu spotkaniach komplet punktów. Podopieczni Dominika Nowak liczyli na kolejne trzy po meczu w Olsztynie, jednak po błędach sędziego, który mylił się w obie strony, mecz zakończył się podziałem punktów.

Po pierwszych minutach nie było widać na boisku, że do Olsztyna przyjechał zespół lidera, co więcej w 12. minucie spotkania, bramkarz gości Grzegorz Kasprzik chcą uratować swój zespół przed rzutem rożnym, tak niefortunnie wybił piłkę do boku, że do futbolówki dopadł Suchocki i niespodziewanie wyprowadził zespół z Olsztyna na prowadzenie. Przy tej bramce było wiele kontrowersji, czy piłka którą ratował Kapsrzik nie przekroczyła już linii końcowej, a wcześniej czy strzelec bramki nie był na spalonym. Sędzia liniowy jednak nie zareagował i kibice gospodarzy cieszyli się z prowadzenia.

W 17. minucie spotkania świetną akcją popisał się Łukasz Jegliński, który minął kilku zawodników Floty i uderzył z 18 metrów na bramkę gości, jego strzał z wielkim trudem do boku sparował jednak były bramkarz Lecha Poznań. Gdy wydawało się, że gospodarze pójdą za ciosem, nadeszła 29 minuta, w której Marek Niewiada przebiegł prawie przez pół boiska nie atakowany przez zawodników Stomilu, wbiegł w pole karne z lewej strony i zagrał piłkę wzdłuż bramki. Dopadł do niej Sebastian Olszar, wyrównując stan spotkania na 1:1. W końcówce pierwszej połowy kolejnym dużym błędem popisał się sędzia główny tego, spotkania Erwin Paterek, nie pokazując drugiej żółtej kartki dla Niewiady za ewidentny faul na Suchockim.

Druga połowa rozpoczęła się bardzo źle dla gospodarzy. W 48. minucie za faul na zawodniku gości drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Michał Glanowski. Ta decyzja sędziego spowodowała cofnięcie się drużyny z Olsztyna do obrony. W 59. minucie dynamiczną akcją popisał się Niewiada mijając w łatwy sposób Tunkiewicza, uderzył mocno piłkę wzdłuż linii bramkowej, gdzie Ensar Arifovic był bliski wyprowadzenia gości na prowadzenie.

W kolejnych minutach tempo gry spadło i gdy wydawało się już, że żadna z drużyn nie wypracuje sobie klarownej sytuacji do zdobycia bramki, w 90. minucie po dośrodkowaniu z lewej strony piłkę meczową na głowie miał Udarevic jednak strzelił za słabo by pokonać Ptaka.

Po tym meczu można śmiało stwierdzić, że Stomil ma w kadrze kilku zawodników, których poziom I ligi zdecydowanie przewyższa. Natomiast Flota, grając z jednym zawodnikiem w przewadze, powinna zdobyć bramkę i wywieźć trzy punkty z Olsztyna, jeśli myśli poważnie o utrzymaniu się na pozycji lidera przez dłuższy czas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24