Fornalik: Być może z Mołdawią zagra dwóch napastników

Michał Mormul
- Podchodzimy z wielką nadzieją do tego spotkania. Bardzo należy nam na zwycięstwie, bo tylko ono może nas usatysfakcjonować. Po remisie z Czarnogórą nic innego już nie wypada - mówi przed meczem z Mołdawią selekcjoner Waldemar Fornalik.

Mimo że drużyna jutrzejszego przeciwnika biało-czerwonych przegrała w piątek z Anglią aż 0:5, były szkoleniowiec Ruchu Chorzów uważa, iż nie można ich w żaden sposób lekceważyć. - Mołdawia już wielokrotnie pokazała, że ma dobrą defensywę, ale zrobimy wszystko, aby ich rozmontować - zapowiedział.

Zagadką pozostaje pozycja w zespole Artura Sobiecha. Napastnik Hannoveru 96 w towarzyskiej potyczce z Estonią zagrał od pierwszych minut, natomiast na mecz z Czarnogórą nie otrzymał nawet w powołania. W kadrze na spotkanie z Mołdawią znalazł się tylko dlatego, że czerwoną kartkę w potyczce Czarnogórcami otrzymał Ludovic Obraniak. - Ja rankingu robić nie muszę. Zdecydowałem się go powołać, ponieważ ostatnio spisywał się bardzo dobrze. Dodatkowo młodzieżowa reprezentacja nie ma już szans na awans. Myślę, że to powołanie pokazuje, iż u nas każdy kto ma formę, może grać. Nie ma sytuacji, że kogoś skreślamy definitywnie - stwierdził selekcjoner.

Na wybór podstawowej drużyny, która zagra przeciwko Mołdawii wpływ będzie miał zarówno piątkowy mecz z Czarnogórą jak i ogólna forma zawodników, którą prezentowali podczas treningów. - Mecz jest bardzo istotny, ale musimy wybierać zawodników pod kątem przeciwnika. Czasem dwa, trzy dni treningów to bardzo mało, więc bardzo ważna będzie charakterystyka.

- Nie wykluczam takiej możliwości - odpowiedział Fornalik na pytanie dotyczące ewentualnej gry dwóch napastników. - Może być tak, że na szpicy zagra Saganowski, a za nim będzie Lewandowski, ale to tylko jedna z opcji, przecież jest jeszcze Sobiech.

- Chciałbym, aby drużyna była tak zaangażowana jak z Czarnogórą. To jest fundament w obecnym futbolu. Nie będę musiał już dodatkowo mobilizować piłkarzy, bo sami doskonale wiedzą, że determinacją mogą wiele zdziałać - mówił z przekonaniem.

Waldemar Fornalik nie chciał wypowiadać się na temat Ludovica Obraniaka, który po otrzymaniu czerwonej kartki opuścił już zgrupowanie reprezentacji. - Rozmawiamy o meczu z Mołdawią. Jest to delikatny temat i trudno go rozstrzygnąć. To temat do analizy. Zadowolonym z jego postawy być nie można, bowiem grając w przewadze mogliśmy wygrać. To normalne, że opuścił zgrupowanie, przecież jego dalsza obecność nie miała sensu. Lepiej, aby spokojnie przygotował się do meczów ligowych.

Szkoleniowiec nie wykluczył możliwości gry Adriana Mierzejewskiego oraz Kaila Glika od pierwszych minut. - Biorę to pod uwagę. Adrian ma spore szanse. Podobnie ma się sytuacja z Grzegorzem. Jednak często jest tak, że ostateczną decyzję podejmuje się na kilka godzin przed meczem - tłumaczył.

Na konferencji prasowej obecny był także Kamil Glik, który chwalił atmosferę panującą w zespole. - Gdy tu przyjechaliśmy było widać, że po Euro i meczu z Estonią drużyna była przygaszona i skazana sama sobie. Myślę, że tym meczem z Czarnogórą gdzie zostawiliśmy kawał serca nastąpiła znacząca poprawna. To jest dobry znak przed jutrzejszym meczem.

Z Wrocławia - Michał Mormul / Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24