Fundakowski: To byłby koszmar

/Kurier Lubelski
Marek Fundakowski, motor lublin
Marek Fundakowski, motor lublin Przemysław Szyszka/Polskapresse
- Nie dopuszczamy do siebie myśli, że moglibyśmy opuścić drugą ligę. Dwa spadki, co rok, to byłby jakiś koszmar. Tak nie będzie - mówi Marek Fundakowski, napastnik Motoru Lublin

W sobotę wygraliście pierwszy mecz przed własną publicznością od 3 kwietnia, pokonując OKS 1945 Olsztyn 1:0. Dlaczego trwało to tak długo?
Niektórzy piłkarze dopiero niedawno zrozumieli, że grają nie w jakimś podrzędnym klubie, lecz w Motorze. A występy w żółto-biało-niebieskich barwach do czegoś zobowiązują. Swoje pewnie zrobiły wypowiedzi działaczy, że część zawodników może pożegnać się z klubem. Stąd wzięła się jeszcze większa walka i zaangażowanie.

Nie za późno nastąpiło to przebudzenie?
Lepiej późno niż wcale. Chłopaki udowodnili, że drzemie w nich spory potencjał, że stać ich na dobre wyniki. Nasza sytuacja w tabeli wciąż nie jest najlepsza, ale jestem optymistą. olidnie przepracujemy zimę, pewnie będą wzmocnienia składu i wiosną Motor odpali. Nie dopuszczamy do siebie myśli, że moglibyśmy opuścić drugą ligę. Dwa spadki, co rok, to byłby jakiś koszmar. Tak nie będzie.

Kibice czekają również na kolejną bramkę Marka Fundakowskiego. Miałeś kilka szans na strzelenie gola w ostatnim meczu.
Ja też bardzo chciałem trafić do siatki, pomóc kolegom w odniesieniu zwycięstwa i dedykować to trafienie naszym kibicom. Osiągamy słabe wyniki, a oni się od nas nie odwrócili. Jest wręcz przeciwnie, dopingują nas jeszcze mocniej. Mogłem kilka razy pokonać bramkarza olsztynian, ale jeszcze nie jestem w pełni sił. Wcześniej leczyłem kontuzję, i to odbija się na mojej postawie. Brakowało czucia piłki.

Nie strzeliłeś gola, a zostałeś ukarany żółtą kartką. To Twoje czwarte upomnienie i nie zagrasz w ostatnim meczu ze Stalą w Stalowej Woli. Zasłużyłeś na karę?
Z sędziami się nie dyskutuje, ale byłem ewidentnie faulowany w polu karnym. A arbiter pokazał mi kartkę za symulowanie. Było przewinienie rywala, a nie moja próba wymuszenia jedenastki. Cóż, muszę bardzo długo czekać na rundę rewanżową.

Zespół poradzi sobie bez Ciebie w kolejnym meczu?
Po tym co pokazał w ostatniej potyczce, wydaje mi się, że tak. Stać go nawet na przywiezienie ze Stalowej Woli trzech punktów. To nie będzie piękny mecz. Decydująca będzie walka o każdy metr boiska.

Kto zastąpi Marka Fundakowskiego w ataku?
To pytanie do trenera Tadeusza Łapy. On z pewnością znajdzie optymalne rozwiązanie dla drużyny. W napadzie może grać Marcin Popławski, tak było już w jednym meczu. Po pauzie za czerwoną kartkę wraca Kamil Droździel. Kilka rozwiązań jest, a trener dokona dobrego wyboru.

Rozmawiał Marcin Puka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24