Gdzie zagra Wisła?

Na poniedziałek wiślacy mają zaplanowane badania w ośrodku w Skotnikach. To element monitorowania treningu. Dzięki badaniom trenerzy "Białej Gwiazdy" będą wiedzieć na jakim etapie wytrenowania są ich podopieczni.

Kolejne dni miały upłynąć na treningach w innym ośrodku, który bardzo chwali sobie trener Maciej Skorża, czyli w Myślenicach. To tutaj miał odbyć się również sparing z Rużomberokiem. Słowacy są w ostatnich latach tradycyjnym rywalem Wisły w okresie przygotowawczym. Obie drużyny spotykały się z sobą już kilka razy, a Rużomberok był wymagającym rywalem.

I teraz do meczu obu drużyn dojdzie zapewne kolejny raz, ale wciąż nie wiadomo, czy spotkanie odbędzie się w Polsce czy na Słowacji. Wiele wskazuje na to, że pod uwagę brany będzie bardziej ten drugi wariant. Rużomberok dysponuje bowiem podgrzewaną murawą i jeśli do środy Słowacy będą w stanie przygotować boisko, to właśnie na ich terenie dojdzie do starcia obu drużyn.

Pod uwagę brane są cały czas również Myślenice, ale w tym przypadku jest ryzyko, że kolejne bardzo duże mrozy storpedują organizację sparingu. Jaki zatem będzie ostateczny wcielony w życie scenariusz, przekonamy się dzisiaj, najdalej jutro.

Z pogodą krakowianie będą zmagać się do końca obecnego tygodnia. W niedzielę odlecą bowiem na kolejne zgrupowanie - w miejsce, gdzie klimat bardziej sprzyja przygotowaniom do sezonu. Przypomnijmy, że tym razem będzie to Hiszpania.

Tymczasem w sprawach transferowych nic się nie zmieniło. No, może tylko tyle, że jednak bliżej jest do ponownego wypożyczenia Mateusza Kowalskiego do Piasta Gliwice, niż to miało miejsce jeszcze przed wyjazdem do Turcji. Trener Skorża jest zdania, że korzystniejszym rozwiązaniem dla zawodnika będzie takie, jeśli wiosną będzie więcej grał niż siedział na ławce rezerwowych, a akurat na pozycji "Kowala" jest w Wiśle chyba największa konkurencja.

I na koniec jeszcze raz sprawa niedoszłego bramkarza Wisły, Adisa Nurkovicia, który przez kilka ostatnich dni trenował w Hiszpanii z ekipą Legii. Jak się okazuje, ostatecznie Bośniak nie trafi do stolicy. Trener warszawian, Jan Urban, poinformował, że Legia nie sięgnie po Nurkovicia, a ten ma ostatecznie wylądować w Chorwacji.