Genialni piłkarze, słabi trenerzy - jak poradzi sobie Zizou? [SONDA]

Tomasz Dębek (AIP)
Zidane
Zidane x-news
Wspaniali piłkarze często mieli problemy z przełożeniem sukcesów boiskowych na pracę w roli trenera. Czyimi śladami pójdzie Zinedine Zidane – Johana Cruyffa czy Diego Maradony?

Zinedine Zidane w Realu Madryt nie będzie miał łatwego zadania. „Z trenerami jest podobny problem jak z arbuzami. Dopóki go nie otworzysz, nie wiesz czy w środku będzie słodki, czy nie da się go zjeść. Francuz to legenda futbolu i wielka postać dla madryckiego klubu. Ale jego doświadczenie trenerskie jest odwrotnie proporcjonalne do tego, czym czarował na boiskach. Ograniczone. I dyskusyjne – skomentowała jego zatrudnienie „Marca”.

Przy okazji wśród kibiców powróciła odwieczna dyskusja – czy wielki piłkarz może zostać wybitnym trenerem? „Zidane był świetnym zawodnikiem, ale to nie znaczy że tak samo pójdzie mu w roli trenera. Wielu znakomitych piłkarzy męczyło się na ławce trenerskiej. A wielu czołowych menedżerów, choćby Sir Alex Ferguson, Jose Mourinho czy Arsene Wenger, kariery miało dość skromne. Tak jak Rafa Benitez, którego zastąpił Zidane” - zauważył w artykule dla gazety „The National” Diego Forlan, były napastnik m.in. Manchesteru United i Atletico Madryt.

Na obronę tezy, że wielkość na boisku może przenieść się na ławkę rezerwowych, wielu podaje przykłady Pepa Guardioli, Carlo Ancelottiego czy Antonio Conte. Każdy z nich grał z sukcesami na najwyższym poziomie, również w reprezentacji. Pod względem umiejętności indywidualnych trudno ich jednak porównywać do Zidane'a, którego wielu uznaje za jednego z najlepszych zawodników w historii. W swoich zespołach pełnili ważne role, jednak miano gwiazd było zarezerwowane dla innych piłkarzy.

Prawdziwie wybitnych zawodników, którzy po zakończeniu kariery spróbowali sił w trenerce można podzielić na trzy kategorie: tych, którzy szybko zorientowali się że mogą rozmienić się na drobne, tych, którzy (zbyt) długo nie potrafili tego zrozumieć oraz nielicznych, którym się udało.

Do pierwszej grupy należą choćby legendy brytyjskiej piłki, Sir Stanley Matthews, Sir Bobby Charlton i Bobby Moore. Po pierwszych trenerskich niepowodzeniach uznali, że to nie jest praca dla nich. Matthews przez lata podróżował jednak po całym świecie szkoląc amatorów. W RPA, gdzie panowała segregacja rasowa, założył drużynę złożoną z czarnoskórych zawodników, których odwiedzał regularnie przez 25 lat. Zorganizował im nawet wycieczkę do Brazylii, gdzie poznali Pelego. „Czarny człowiek z białą twarzą” - mówili o nim z szacunkiem lokalni mieszkańcy.

O tym, że nie jest stworzony do trenerki szybko zrozumiał też Michel Platini. Trzykrotny zdobywca Złotej Piłki „France Football” przez cztery lata był selekcjonerem reprezentacji Francji. Eliminacje do Euro '92 przeszedł jak burza, wygrywając wszystkie mecze. Po słabych meczach przygotowawczych i odpadnięciu z mistrzostw już w fazie grupowej, Platini zrezygnował jednak ze stanowiska.

Słabiutko wyglądały też przygody z ławką – zarówno klubową, jak też reprezentacyjną – Diego Maradony (m.in. reprezentacja Argentyny i Al-Wasl w Zjednoczonych Emiratach Arabskich), Hristo Stoiczkowa (Bułgaria, Celta Vigo czy Liteks Łowecz) i Lothara Matthäusa (Węgry, Bułgaria, Partizan Belgrad, Red Bull Salzburg). Nieco lepiej radził sobie Marco van Basten, choć żadnego trofeum nie zdobył ani z Ajaksem, ani z kadrą Holandii. Mimo wielu prób boiskowych sukcesów nie byli w stanie powtórzyć też Alfredo Di Stéfano (m.in. Boca Juniors, River Plate, Valencia i Real Madryt) oraz Ferenc Puskás. Węgier przez 26 lat trenował na pięciu kontynentach, jego jedynym dużym sukcesem był finał Pucharu Europy 1971 z Panathinaikosem.

Dla Zidane'a jest jednak nadzieja. Inspirację może czerpać choćby od Johana Cruijffa, który jako piłkarz na nowo zdefiniował holenderski futbol, a w roli trenera osiągał sukcesy z Ajaksem i przede wszystkim Barceloną, którą poprowadził do czterech mistrzostw z rzędu (1991-94), pierwszej wygranej klubu w Pucharze Europy (1992), Pucharu Zdobywców Pucharów (1989, dwa lata wcześniej zdobył go z Ajaksem) i finału Ligi Mistrzów (1994). Mistrzostwo świata jako piłkarz i trener zdobywali z kolei Franz Beckenbauer i Mario Zagallo. W obu rolach sprawdzali się też m.in. Dino Zoff, Frank Rijkaard i Kenny Dalglish.

„Zizou” może się cieszyć, że nie jest… Polakiem. Nasi znakomici piłkarze w prowadzeniu drużyn zwykle nie byli orłami. Zbigniew Boniek spadł z Serie A z Lecce i Bari, a jego pięć meczów w roli selekcjonera reprezentacji (delikatnie mówiąc) nie zapisało się w kronikach złotymi zgłoskami. Podobnie było z poprzednim prezesem PZPN i królem strzelców mundialu 1974, Grzegorzem Latą, który w żadnym klubie nie zagrzał długo miejsca. Szybko z marzeń o trenerskich sukcesach wyleczył się też Włodzimierz Lubański, który próbował sił w Belgii.

- Zdaję sobie sprawę z tego, że wielcy piłkarze bardzo często nie robili kariery jako trenerzy. Ale futbolowa przeszłość to atut. Startuję od zera i poświęcę się nowemu zadaniu w stu procentach – zapowiadał Zidane przed rozpoczęciem pracy w rezerwach Realu. Po objęciu pierwszej drużyny przekonywał, że jest w stanie wygrać La Liga i Ligę Mistrzów. Wkrótce przekonamy się, do którego rodzaju arbuzów należy Francuz.

Więcej o REALU MADRYT

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24