Co z tego, że dobrze gramy, skoro tracimy punkty? - powtarzają od kilku tygodni piłkarze GKS Katowice, a trener Wojciech Stawowy w tym samym rytmie zapowiada, że w końcu w ślad za pochwałami przyjdą punkty i deklaruje, że celem drużyny nadal jest wywalczenie w kolejnym sezonie awansu do ekstraklasy.
Póki co jednak zaklęcia szkoleniowca nie odniosły skutku i katowiczanie dryfują tuż nad dnem tabeli, potwierdzając opinię, że ekipa z Bukowej najlepiej spisuje się wtedy, gdy w klubie panuje kryzys finansowy, za to lata "tłuste" wiążą się z kryzysem sportowym. Katowiczanie ostatnie zwycięstwo odnieśli 25 września (1:0 nad Kolejarzem Stróże), potem jeszcze dwukrotnie remisowali, a obecnie legitymują się serią trzech porażek.
W efekcie sobotni wyjazdowy mecz z KSZO Ostrowiec można już zaliczyć do kategorii spotkań o życie. Każdy inny wynik niż zwycięstwo może oznaczać, że GieKSa - którą czekają jeszcze spotkania z Flotą (dom) i Pogonią (wyjazd) - może spędzić nerwową zimę zagrzebana głęboko pod kreską oznaczającą utrzymanie w pierwszej lidze.
Katowiczanie będą też nasłuchiwać wieści ze spotkań innych naszych drużyn - Piast Gliwice i Ruch Radzionków zagrają z rywalami znajdującymi się na ostatnich "bezpiecznych" miejscach w tabeli. Spokój panuje za to w osłabionej kontuzjami Odrze Wodzisław, a kibice Podbeskidzia oczekują kolejnego zwycięstwa Górali.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?