Glik: Czy zasłużyliśmy na gwizdy? Nie wiem

Sebastian Kuśpik
Kamil Glik i cała obrona reprezentacji Polski zagrali z Ukrainą słabe spotkanie
Kamil Glik i cała obrona reprezentacji Polski zagrali z Ukrainą słabe spotkanie RYSZARD KOTOWSKI
- Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że bronimy w jedenastu i wszystko zaczyna się od przodu. Zawsze największe lanie zbierają obrońcy, bo najbardziej rzucają się w oczy, ale bronić musimy wszyscy - powiedział po przegranym meczu z Ukrainą obrońca biało-czerwonych, Kamil Glik.

Kamil, co stało się na początku tego spotkania? Trudno to logicznie wytłumaczyć.
No cóż, sam nie wiem jak to wytłumaczyć. Szok. Po prostu zagraliśmy mega słabo początkowe 10 minut, w czasie których straciliśmy dwie bramki. Później wydawało się, że wracamy do gry po strzeleniu kontaktowego gola, że coś jeszcze z tego może być, ale po trzeciej bramce dla Ukrainy ciężko było nam coś ugrać po przerwie.

Trzy akcje Ukrainy w pierwszej połowie i trzy stracone przez nas bramki niezbyt dobrze świadczą o grze obronnej naszej reprezentacji.
Trzy akcje, trzy bramki, cóż więcej powiedzieć? Normalnym jest, że za stratę bramek obwinia się obrońców, natomiast trzeba zdać sobie sprawę z tego, że bronimy w jedenastu i wszystko zaczyna się od przodu. Zawsze największe lanie zbierają obrońcy, bo najbardziej rzucają się w oczy, ale bronić musimy wszyscy i założenia były inne. Czegoś jednak zabrakło.

Ukraińcy mocno zagęścili plac i bronili agresywnie na swojej połowie, natomiast u my zaprezentowaliśmy krycie "na radar".
Zagraliśmy po prostu słabo w obronie, ale tak jak mówię, wszyscy. Nie tak to sobie zakładaliśmy, nie takie były przedmeczowe ustalenia i bardzo nas to boli.

Mecz z San Marino będzie próbą pocieszenia i udobruchania kibiców po tej porażce?
Na pewno chcemy po części dać kibicom trochę radości i w meczu z San Marino fajnie byłoby kilka bramek strzelić i w ten sposób im to wynagrodzić.

Jeśli chcemy jednak w ogóle myśleć o awansie, a mówicie o tym, że nadal w niego wierzycie, to w kolejnych meczach musimy zobaczyć zupełnie inną reprezentację.
Oczywiście, że wierzymy, dlaczego nie? Jesteśmy profesjonalistami i wiemy, że taka jest piłka nożna. Wiadomo, że po zwycięstwach i dobrych meczach wszyscy cię chwalą i wynoszą pod niebiosa, natomiast po porażkach słyszysz gwizdy tak jak dzisiaj.

Wynik Czarnogóry już znacie?
Gdybyśmy wygrali nie musielibyśmy patrzyć na Czarnogórę czy Anglię. Wiem, że wygrali 1:0, ale myśleliśmy tutaj tylko i wyłącznie o sobie.

Macie świadomość, że uciekła Wam dziś spora szansa?
Na pewno ten wynik nie przybliża nas do awansu, także czujemy, że zawiedliśmy.

Co czuje reprezentant Polski schodzący po meczu do szatni w asyście przeraźliwych gwizdów?
Z pewnością nie jest to przyjemna sytuacja, ale tak jak mówiłem - jak przegrywasz zbierasz burę, a jak wygrywasz to cię wychwalają - taka jest piłka.

Zasłużyliście na te gwizdy?
Czy zasłużyliśmy? Nie wiem. Przegraliśmy ważny mecz, a w przypadku porażki rzadko zdarza się, żeby kibice bili brawo.

Rozmawiał i notował w Warszawie: Sebastian Kuśpik / Ekstraklasa.net

Zobacz również:

Twitter

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24