Głowacki: Chcę żeby trener został

Bartosz Karcz /Gazeta Krakowska
W tym roku Arkadiusz Głowacki nie odbierał żadnego trofeium dla Wisły
W tym roku Arkadiusz Głowacki nie odbierał żadnego trofeium dla Wisły Bartłomiej Wójtowicz
- Wisła jest taką drużyną, która nigdy nie pogodzi się z porażką. Tym razem czegoś nam zabrakło, ale to nie znaczy, że odpuścimy w nowym sezonie - mówi Arkadiusz Głowacki, kapitan Wisły Kraków, która przegrała walkę o mistrzostwo.

Z grona tegorocznych medalistów jesteście jedyną zawiedzioną drużyną?
To był sezon, w którym przypominaliśmy maratończyka uciekającego przez cały bieg. W końcówce zabrakło mu siły. Można to też porównać do kolarza, który zdecydował się na ucieczkę, ale na samym finiszu dopadł go peleton o nazwie Lech. Rzeczywiście, ten sezon jest dla nas przegrany. Drugie miejsce to nie jest lokata, która w Wiśle dawałaby powód do radości. Jest to może jednak również miejsce, które skłania do refleksji. Trzeba się zastanowić, co poprawić, gdzie były błędy, i z wiarą przystąpić do następnego sezonu. Z wiarą, która - po wzmocnieniach - pozwoli myśleć o tytule mistrzowskim.

Bramka Mariusza Jopa to taki symboliczny obrazek, ale mistrzostwo przegraliście przede wszystkim porażkami u siebie z drużynami broniącymi się przed spadkiem.
Nie ma co mówić, że to wina Mariusza, bo tak nie jest. Mieliśmy odpowiednią przewagę i odpowiednie miejsce, żeby ją utrzymać. Przegraliśmy sześć meczów po 0:1 i to zaważyło.

A zgodzi się Pan, że ta porażka jest wynikiem polityki klubu? Drużyna nie jest od dłuższego czasu wzmacniania, a skład jest jedynie uzupełniany.
Proszę mnie zrozumieć, że na pewne tematy niezręcznie jest mi się wypowiadać. Zgodzę się jednak, że ta drużyna potrzebuje wzmocnień. To akurat widać gołym okiem.

Zagracie w Lidze Europejskiej. Tam rywale nie są tak mocni jak w Lidze Mistrzów. Może zatem będzie tak jak za pierwszego pobytu trenera Kasperczaka w Wiśle i po przegranym sezonie następny będzie bardzo dobry?
Chcielibyśmy, żeby sprawdziło się to powiedzenie, że każda porażka jest nawozem sukcesu. Zdajemy sobie jednak doskonale sprawę, że gra w Lidze Europejskiej to nie jest np. Puchar Ligi. Tam grają i zawsze grały solidne zespoły i też musimy być do tych rozgrywek dobrze przygotowani. Tej drużynie trzeba pomóc. Myślę tutaj o transferach. Pewnie powtarzam się, ale robię to już od dłuższego czasu i nie jest to absolutnie refleksja po przegranym sezonie. Potrzebujemy wzmocnień, większej rywalizacji. Tylko w ten sposób można podnieść poziom drużyny.

Przez ostatnią dekadę, gdy Wisła nie zdobywała mistrzostwa Polski, wiele osób głosiło jej upadek. Wy zawsze potrafiliście do tej pory jednak się podnieść i znowu zdobyć mistrzostwo. Teraz będzie tak samo?
Tak, bo Wisła jest taką drużyną, która nigdy nie pogodzi się z porażką. Możemy mieć lepsze, gorsze momenty, ale zawsze cel jest jeden - mistrzostwo i wygrana w każdym meczu. Tym razem będzie podobnie. A jak spojrzymy na ostatnią dekadę, to cały czas - z wyjątkiem jednego sezonu - bijemy się o tytuł mistrzowski. Tym razem czegoś nam zabrakło, ale to nie znaczy, że odpuścimy w nowym sezonie.

W którym wreszcie wrócicie na Reymonta...
Na to mało kto patrzy, a ma to wielkie znaczenie. Co innego jest grać na obcych stadionach, a co innego w domu. Drużyny przyjezdne też inaczej reagują i nasze szanse rosną przy Reymonta.

Czy zmiana trenera na początku wiosny była potrzebna drużynie?
Trudne pytanie, bo nigdy nie będziemy wiedzieli, co stałoby się, gdyby został z nami trener Skorża. Czasami takie momenty, jak zmiana trenera, coś powodują w drużynie, mobilizują. Lecz to jest "gdybanie".

Przez ostatnie trzy sezony każdy kolejny był słabszy.
Powiem inaczej. Te sezony pokazały, że my zawsze walczymy o mistrzostwo. Wielu opowiada przed sezonem, że będzie się biło o tytuł, a później pozostają jedna, dwie drużyny, które robią to naprawdę.

Lech był lepszą drużyną w tym sezonie?
Nie wiem, czy lepszą. Lecha postrzega się przez pryzmat wiosny, a o rundzie jesiennej nikt już nie pamięta. Rundę rewanżową Lech miał jednak rzeczywiście bardzo dobrą i trzeba im pogratulować tego tytułu.

Jakie jest Pańskie zdanie na temat pozostania trenera Kasperczaka na stanowisku?
Uważam, że nie ma sensu zatrudniać trenera na chwilę. Nie ma wtedy ciągłości pracy i nie możemy w pełni pokazać swoich możliwości. Nie wiem, co będzie, lecz ja życzyłbym sobie, żeby trener pozostał na swoim stanowisku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24