Hajto znowu narzeka na sędziów: Czy był karny na milion procent, to nie wiem

Tomasz Kuczyński/Dziennik Zachodni
W 9. kolejce GKS Tychy przegrał z Wisłą 0:1 po rzucie karnym wykonanym pod koniec meczu przez Krzysztofa Janusa. W sobotę "nastąpiła powtórka z rozrywki".

Zabrze: Do dwóch razy sztuka na stadionie Górnika. Jest wykonawca placu

W polu karnym faulował Mateusz Wrana. Sebastian Przyrowski był bliski obrony strzału Janusa, ale piłka wpadła do siatki.

- Szkoda, bo było to najlepsze nasze wyjazdowe spotkanie. Przyjechaliśmy w siedemnastu, nie było łatwo sklecić jedenastkę - mówił trener tyszan Tomasz Hajto. - Dzielnie stawialiśmy opór. Czy był karny na milion procent, to nie wiem. Jednak w doliczonym czasie gry bramkarz gospodarzy kopie naszego zawodnika w tyłek - to jest niesportowe zachowanie, czerwona kartka i karny dla nas.

- Owszem Płock miał więcej okazji, ale taką sytuację sędzia musi zauważyć. To mnie boli, że przeciw nam się dyktuje karnego, jeżeli był, a w tej sytuacji nie ma - dodał Hajto.

Dziennik Zachodni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24