- W pierwszej połowie staraliśmy się grać piłką i kontrolować to co się dzieje na boisku. Przeciwnicy byli bardzo dobrze przygotowani do tego spotkania i widać było, że po zwycięstwie nad Polkowicami chcą po raz kolejny zgarnąć trzy oczka - stwierdził Hrymowicz.
- O wiele ciężej się grało w „10”, „Gieksa” złapała wiatr w żagle, my jednak próbowaliśmy ich ataki powstrzymywać na 25-30 metrze co wychodziło nam bardzo dobrze - tłumaczy.
- Gra w dziesięciu spowodowała, że po raz kolejny końcówka w naszym wykonaniu była nerwowa. Jednak bardzo mądrze się broniliśmy, staraliśmy się aby nie doszło do takiej samej sytuacji jak w meczu z Bogdanką, gdzie tracimy głupią bramkę w 90 minucie spotkania. Każdy z osobna w końcówce spotkania dał z siebie 110% po to, aby dowieźć zwycięstwo do końca - kończy szczęśliwy obrońca Zawiszy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?