Idzie wiosna w Ekstraklasie. 13. Lechia Gdańsk [RAPORT Z PRZYGOTOWAŃ]

jac
Zimą w Lechii doszło do prawdziwej rewolucji kadrowej
Zimą w Lechii doszło do prawdziwej rewolucji kadrowej Tomasz Bolt/Polskapresse
W Lechii Gdańsk chcą naprawić to, co zepsuli jesienią. Pomóc ma Sebastian Mila, na którego wydano ponad milion złotych. Jak biało-zieloni wykorzystali przerwę między rundami? Oto nasz raport.

Sparingowe popisy strzeleckie

Styczeń i początek lutego był dla lechistów bardzo pracowitym okresem. Klub zafundował im dwa zagraniczne obozy: najpierw w Turcji, potem w Hiszpanii. Pomiędzy nimi zorganizowano również treningi w Gdańsku na boisku przy Traugutta. W sumie biało-zieloni rozegrali dziewięć sparingów: trzy z polskimi drużynami i sześć z zagranicznymi. Klasa przeciwników była różna, przeważnie niższa od Lechii. A pokazał to choćby sparing z hiszpańskim czwartoligowcem Los Barrios, który zakończył się wynikiem 13:0. W sumie drużyna Jerzego Brzęczka wygrała sześć meczów, dwa zremisowała i jeden przegrała. Najcenniejsze było zwycięstwo nad wicemistrzem Ukrainy, Dnipro Dniepropietrowsk (2:1). W meczach kontrolnych Lechia zdobyła aż 27 goli, przy czym straciła siedem.

Relacje ze sparingów Lechii Gdańsk (kliknij, by przeczytać):
Lechia - FC Chemnitzer 1:3
Lechia - Akishar Belediyespor 1:0
Lechia - Anży Mahaczkała 4:1
Lechia - Olimpia Grudziądz 0:0
Lechia - Dnipro Dnipropietrowsk 2:1
Lechia - Benfica Luanda 1:1
Lechia - Los Barrios 13:0
Lechia - Bytovia Bytów 2:1
Lechia - Kaszubia Kościerzyna 3:0

Friesenbichler największym wygranym
W sparingach trener Brzęczek sprawiedliwie rozdzielał minuty pomiędzy 27 piłkarzy. Zazwyczaj wystawiał dwie zupełnie odmienne jedenastki, którym dane było grać po jednej połowie. W pierwszej ruszali do boju ci, na których będzie opierać się skład w meczach o punkty. Można więc sądzić, że w piątek przeciwko Wiśle Kraków Lechia zagra w następującym zestawieniu: Mateusz Bąk – Grzegorz Wojtkowiak, Rafał Janicki, Mavroudis Bougaidis, Jakub Wawrzyniak – Donatas Kazlauskas, Mateusz Możdżeń, Daniel Łukasik, Sebastian Mila, Piotr Grzelczak – Kevin Friesenbichler.

Wygranych jest kilku. Przede wszystkim napastnik Kevin Friesenbichler, który dzięki skuteczności w sparingach (8 goli) wygryzł Antonio Colaka. Zadowolony może być też Mateusz Możdżeń i Piotr Grzelczak. Ten drugi niezłą formą pogonił Bartłomieja Pawłowskiego na wypożyczenie do Zawiszy Bydgoszcz. Skład Lechii na pewno będzie ulegać kolejnym zmianom. Najpewniej na stałe wskoczą do niego stoper Gerson, czy skrzydłowy Maciej Makuszewski. Obaj byli ostatnio oszczędzani z uwagi na drobne urazy, toteż ich występ z Wisłą stoi pod znakiem zapytania.

Zapolowali na reprezentantów Polski

Lechia rzecz jasna po raz kolejny była bardzo aktywnym graczem na rynku transferowym. Powtórki z lata, gdy wzięła ponad dwudziestu zawodników, nie było, niemniej sześć nazwisk i tak robi wrażenie. Echem odbił się zwłaszcza zakup Sebastiana Mili. Śląsk Wrocław twardo negocjował i nie chciał spuścić z ceny. Ostatecznie stanęło na 1,2 mln złotych. To był najgłośniejszy transfer w całej lidze. Lechia zyskała kreatora gry na miarę Abdou Razacka Traore, który oczarowywał publiczność jeszcze dwa lata temu.

Nie tylko ściągnięcie Mili należy uznać za sukces. Na boki obrony udało się bowiem ściągnąć dwóch innych reprezentantów Polski: Grzegorza Wojtkowiaka i Jakuba Wawrzyniaka. Obaj wracają do Polski z niezbyt udanych wojaży, ale Lechii bez wątpienia dadzą jakość. Wawrzyniak może liczyć na kolejne powołania od Adama Nawałki. Jeżeli Wojtkowiak błyśnie formą, to Lechia będzie mieć aż trzech piłkarzy w kadrze narodowej, czego nigdy wcześniej nie doświadczyła.

Poza Milą, Wojtkowiakiem i Wawrzyniakiem do Gdańska zawitało trzech innych zawodników. Rywalizację między słupkami ma zwiększyć Łukasz Budziłek, którego wykupiono z Legii Warszawa. Do Rafała Janickiego na środek obrony dołączy Brazylijczyk Gerson, ostatnio grający w rumuńskim Petrolul Ploiesti. O jedno ze skrzydeł zadba z kolei Donatas Kazlauskas – uważany za największy talent na Litwie. Lechii udało się go przekonać, mimo konkurencyjnej oferty z francuskiego Lille.

Jak te wszystkie transfery wpłyną na grę i wyniki biało-zielonych – trudno wyrokować. Największe nadzieje wiązane są z Milą i Wawrzyniakiem. Jeśli obaj będą prezentować swój poziom, to kibice będą spać spokojnie.

Odbiją się od dna i znowu namieszają?

Przed sezonem Lechię wymieniano w gronie zespołów, które będą bić się o czołowe lokaty. Co więcej, część ekspertów widziała ją nawet tuż za plecami Legii Warszawa i Lecha Poznań i to na długie lata. Jesień te przewidywania zweryfikowała dość surowo. Gdańszczanom na razie bliżej do strefy spadkowej niż do podium. Oczywiście, byłoby błędem sądzić, że z Milą w składzie powalczą jedynie o utrzymanie. Strata do ósemki wynosi na tę chwilę tylko sześć punktów. W klubie bardzo liczą, że przed podziałem tabeli uda się awansować do grupy mistrzowskiej, a potem osiągnąć taki wynik, jak w poprzednim sezonie, kiedy zajęto czwarte miejsce. Czy cele są realne? Pierwszy na pewno tak. Drugi – nie sposób ocenić.

Obserwuj

@JacekCzaplewski

Lechia Gdańsk

@LechiaNews

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24