Jagiellonia Białystok ma rekord w zasięgu ręki

Najlepsze osiągnięcie po fazie zasadniczej to do tej pory 49 punktów, zdobytych dwa lata temu, kiedy Jagiellonia ostatecznie zajęła trzecie miejsce. Obecnie drużynie Michała Probierza brakuje zatem tylko jednego oczka.

- Spokojnie trzeba do tego podchodzić. Oczywiście, cieszymy się z tego, co mamy, bo daje to nam pierwsze miejsce w tabeli. Ale tak naprawdę liczyć się będzie to, ile punktów zdobędziemy w rundzie mistrzowskiej - komentuje trener żółto-czerwonych Michał Probierz.

Rzeczywiście, w myśl obowiązującego od trzech sezonów regulaminu, po 30. kolejkach wszystkie drużyny stracą połowę punktów przed rundą mistrzowską, której siedem spotkań zadecyduje o tytule. Ale dotychczasowe sukcesy białostoczan muszą budzić dumę.

Po 25. kolejkach Jaga jeszcze nigdy nie była tak skuteczna. W rekordowym sezonie 2014/15 nasza drużyna na tym etapie zgromadziła 41 oczek, a więc aż o siedem mniej niż teraz. Tak samo było w 2011 roku, kiedy podlaski zespół ukończył rozgrywki na bardzo wysokim, czwartym miejscu.

Chude lata to poprzednie rozgrywki, kiedy Jaga po 25. meczach miała na koncie 32. oczka. O punkt mniej żółto-czerwoni zgromadzili w sezonach 2011/12 i 2012/13.

Warto też przyjrzeć się, jak po reformie rozgrywek grali późniejsi mistrzowie kraju. W 2014 roku, po złoto sięgnęła Legia, która zmiażdżyła konkurencję, ale po 25. kolejkach miała na koncie 50 punktów, czyli tylko o dwa więcej niż Jagiellonia w bieżących rozgrywkach. W minionym z tytułu także cieszył się zespół ze stolicy, mając na obecnym etapie 49 oczek. Ale już w 2015 roku mistrzowski Lech Poznań miał tylko 43 punkty.

Wszystko wskazuje na to, ze drużyna Probierza wkrótce pobije klubowy rekord, a jeśli utrzyma dotychczasową regularność zdobywania punktów (średnio 1,92 na mecz), to fazę zasadnicza zakończy z dorobkiem 57. bądź 58. oczek, co da jej uprzywilejowaną pozycję przed startem rundy mistrzowskiej ekstraklasy.