Nie licząc walkoweru za mecz w Gliwicach, Górnik po raz ostatni wygrał w lidze 19 lutego, pokonując u siebie Bruk-Bet Termalikę. Mimo niekorzystnej serii, zabrzanie zapewniali, że nie rezygnują z walki o udział w europejskich pucharach i potwierdzili swoje ambicje w Białymstoku.
Jagiellonia po piątkowej porażce Lecha miała szansę, by wrócić na pozycję lidera. Podopieczni Ireneusza Mamrota zamierzali to wykorzystać i na początku spotkania przejęli inicjatywę. Aktywni byli Arvydas Novikovas i Przemysław Frankowski, ale białostoczanom brakowało konkretów i nie mieli pomysłu na rozpracowanie obrony Górnika. - W pierwszej połowie zagraliśmy ofensywnie. Mieliśmy kilka dobrych sytuacji, żeby z boku dograć piłkę, ale podejmowaliśmy bardzo złe wybory i tych okazji stworzyliśmy sobie za mało - wyjaśniał trener Jagiellonii, Ireneusz Mamrot.
ZOBACZ:
Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze 1:2. Nowe otwarcie
Goście zaatakowali odważniej tuż przed przerwą - zdobyli nawet bramkę, ale po wideoweryfikacji sędzia Tomasz Kwiatkowski uznał, że tuż przed celnym strzałem Rafała Kurzawy Szymon Żurkowski faulował rywala przy odbiorze piłki. I tym razem do VAR-u nie można mieć było pretensji, bo pomocnik zabrzan rzeczywiście przekroczył przepisy.
Od tego momentu mecz się ożywił. Górnik miał szanse po strzałach Żurkowskiego, Daniego Suareza czy Kurzawy, ale albo dobrze spisywał się Mariusz Pawełek, albo piłka mijała jego bramkę. - Zarówno my jak Jagiellonia kalkulowaliśmy, zdawaliśmy sobie sprawę, że pierwsza bramka otworzy to spotkanie - mówił trener Marcin Brosz.
Na szczęście piłkarze przestali kalkulować i wszystko, co najciekawsze, działo się w ostatnich dziesięciu minutach meczu. Dwa szybkie ciosy wyprowadził Igor Angulo. Najpierw Hiszpan wykorzystał kolejną asystę Kurzawy, a kilka minut później ładnie opanował piłkę przed polem karnym i precyzyjnym strzałem ponownie pokonał Pawełka. W krótkim odstępie czasu snajper zabrzan zdobył swoją 21. i 22. bramkę w tym sezonie i po raz pierwszy w tym roku trafił do siatki z akcji. - Fajnie, że Igor się przebudził. Nastapiło to w możliwie najlepszym momencie - cieszył się Damian Kądzior.
W końcówce gola dla gospodarzy strzelił Karol Świderski, ale Górnik nie dał już sobie wydrzeć zwycięstwa. - Bardzo nas cieszy zwycięstwo na tak trudnym terenie.Ten wynik i mecz to dla nas coś pozytywnego przed środowym meczem w Warszawie. Zwycięstwo na pewno doda nam energii - podkreślił trener Brosz. W ten weekend swoje mecze przegrały wszystkie drużyny, które w tabeli wyprzedzają Górnika. Walka o mistrzostwo Polski przypomina wyścig żółwi i niewykluczone, że zabrzanie jeszcze zdołają się do niej włączyć.
Jagiellonia Białystok 1-2 Górnik Zabrze
Karol Świderski 89' - Igor Angulo 81', 85'
Jagiellonia: Mariusz Pawełek - Jakub Wójcicki, Ivan Runje, Nemanja Mitrović, Bödvar Bödvarsson - Przemysław Frankowski, Bartosz Kwiecień (70' Rafał Grzyb), Taras Romanczuk, Martin Pospíšil (46' Karol Świderski), Arvydas Novikovas - Roman Bezjak (63' Cillian Sheridan).
Górnik: Tomasz Loska - Mateusz Wieteska, Dani Suárez, Paweł Bochniewicz, Adrian Gryszkiewicz - Damian Kądzior (89' Adam Wolniewicz), Szymon Matuszek, Szymon Żurkowski, Rafał Kurzawa, Daniel Liszka (58' Wojciech Hajda) - Igor Angulo.
Żółte kartki: Böðvarsson, Romanczuk - Gryszkiewicz.
Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Widzów: 11 098.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?