Jakub Serafin: Teraz wcale sobie nie odpuścimy

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Jakub Serafin (Cracovia)
Jakub Serafin (Cracovia) Anna Kaczmarz
Zdziwienie mógł budzić występ Jakuba Serafina od pierwszej minuty meczu Cracovia – Korona Kielce. W końcu młody zawodnik ostatni raz wyszedł w pierwszym składzie w… 2. kolejce tego sezonu.

Dowiedział się odprawie

Piłkarz został zmieniony w 55 min przez Javiego Hernandeza.
- Trochę musiałem czekać na swoją szansę, fajnie, że pomogłem zespołowi – mówi defensywny pomocnik Cracovii. - Najważniejsze, że wygraliśmy, bo nie ma co patrzeć na inne rzeczy. To był najważniejszy mecz w naszej walce o czołową ósemkę. Musieliśmy to wygrać, styl odgrywał drugorzędną rolę, najważniejsze było zwycięstwo.

Zawodnik dowiedział się o tym, że wyjdzie w pierwszej „11” na przedmeczowej odprawie. Wcześniej nie miał takich sygnałów.
- Wiadomo, że musimy być na to przygotowani, po to w końcu trenujemy – twierdzi 22-latek. - Tym bardziej, że teraz gramy co trzy dni i trzeba się spodziewać, że trener może dać szansę. Trudno się było domyśleć, kto będzie grał, bo było mało czas na treningi od poprzedniego spotkania z Górnikiem.

To nie było wielkie widowisko, dominowała walka. Serafin szybko wpasował się w ten styl.
- Ważne było zbieranie tzw. „drugich piłek” - mówi. - Było sporo szarpanej gry, długich podań, mało miejsca na grę kombinacyjną. Wyszliśmy z tego boju zwycięscy, to jest najważniejsze. Te 45 punktów, które teraz mamy, powinny nam dać miejsce w czołowej ósemce. Czekają nas jeszcze dwa mecze w sezonie zasadniczym. Nadal chcemy grać o zwycięstwa w każdym meczu. Nie patrzymy na to, że zrobiliśmy awans do niej i nagle sobie odpuścimy. Nie, chcemy wygrywać. Jesteśmy silnym zespołem i chcemy to udowadniać co mecz.

Musi być cierpliwy

Serfain zaliczył pięć występów w ekstraklasie w tym sezonie, w tym tylko jeden pełny, w 2. kolejce w meczu z Lechem. 175 minut gry w jesiennej części sezonu z pewnością powodowało u niego spory niedosyt. Był jednak cierpliwy.
- To nie są łatwe sytuacje, kiedy zawodnik nie gra, ale znam swoją wartość i czułem się dobrze – opowiada. - Wyniki od pewnego czasu mamy dobre więc tej rotacji nie było za dużo. Trener ze mną rozmawiał i mówił, że muszę czekać na swoją szansę i ona nadejdzie. Trzeba czekać na odpowiedni moment i wtedy pomóc zespołowi.

Mimo, że nie grał za wiele, zimą nie rozważał zmiany otoczenia. - Trener powiedział mi że nie ma takiej opcji – mówi Serafin. - Walczę o swoje, wiem, że mam umiejętności i mogę pomóc drużynie. Z każdym meczem będzie lepiej, rytm meczowy jest bardzo ważny, dodaje zawodnikowi pewności siebie.

Dwa cele

Celem podstawowym dla Cracovii było dostanie się do czołowej ósemki. Teraz może zagra o coś więcej?
- Cel minimum osiągnęliśmy – mówi zawodnik. - A teraz patrzymy tylko w górę? Bo co nam zostało. Chcemy pokazać, że jesteśmy dobrym zespołem. Zobaczymy po ostatnim meczu, co nam przyniesie ten sezon. Mam dwa cele – drużynowy i indywidualny, myślę, że każdy zawodnik ma takie cele. Najważniejszy jest ten drużynowy. Moglibyśmy w ostatnim meczu pokazać dobry futbol, mieć wiele sytuacji i zremisować, czy przegrać i nie byłoby nas w ósemce.

Sportowy24.pl w Małopolsce

DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jakub Serafin: Teraz wcale sobie nie odpuścimy - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24