Obecnie obiekt "Piwoszy" nie spełnia wymogów pierwszoligowych. Jest za mały. Znajduje się na nim 1068 miejsc siedzących, 299 jest pod dachem. Potrzebnych jest odpowiednio 2000 i 500. Stadion nie posiada też elektronicznego systemu idetyfikacji kibiców oraz sztucznego oświetlenia.
- Gdy wizytowałem ten stadion, to powiedziałem przedstawicielom klubu z Brzeska, że nie spełnia pierwszoligowych warunków i na nim nie można grać - mówił niedawno na naszych łamach Jan Popiołek, przewodniczący Komisji Licencji Klubowych I ligi.
Brzmiące niczym wyrok słowa w Brzesku wzięto sobie do serca. Jak się okazuje, są szanse, żeby kibice I ligę oglądali jednak na obiekcie "Piwoszy". Powstały na zlecenie Urzędu Miasta w Brzesku, konsultowany zresztą z PZPN, projekt przebudowy stadionu Okocimskiego eliminuje część braków. Po zmianach ma liczyć 2010 miejsc siedzących, znajdujących się po obu stronach boiska. - W zależności od finansów część lub całość byłaby zadaszona - informuje Antoni Staszczyk, kierownik Referatu Budownictwa i Inwestycji Urzędu Miasta Brzeska.
W projekcie nie ma mowy o systemie identyfikacji kibiców anni o sztucznym oświetleniu.
- Montaż systemu nie jest wymagany. Wystarczy włączyć go do monitoringu. Jeżeli chodzi o światła, to zaznaczymy miejsce, gdzie powstałyby słupy. Ich pojawienie sie teraz nie wchodzi w grę. Niewykluczone, że tak się jednak stanie w przyszłości. To jest uzależnione od stanu finansów - dodaje Staszczyk.
Pominięcie świateł w projekcie wynika z kosztów. Ich montaż wyniósłby milion złotych. A takich pieniędzy próżno obecnie szukać w budżecie Brzeska. Duży kłopot może być też ze znalezieniem dwóch milionów na przebudowę trybun. - W budżecie nie mamy pieniędzy na taką inwestycję - przyznaje z rozbrającą szczerością Staszczyk. Sprawa elektronicznego systemu idetyfikacji kibiców to już wydatek, który będzie obciążał klub. - W najbliższych dniach będę wiedział, ile może wynieść koszt jego zakupu. Nie będzie to tanie. Szukamy jednak jak najkorzystniejszego rozwiązania - informuje Józef Gawenda, dyrektor Okocimskiego.
O ile kształt projektu może w ostatecznym rozrachunku mieć znaczenie, o tyle otrzymanie licencji będzie uzależnione od czego innego. A mianowicie od rozpoczęcia prac. Co nie wydaje się takie oczywiste.
W magistracie nie potrafiono nam odpowiedzieć, czy w zaistaniałej sytuacji budżetowej miasta możliwe jest, żeby roboty na stadionie wkrótce wystartowały.
A to ważne, bowiem od tego PZPN może uzależniać przyznanie klubowi licencji. W tym przypadku niezwykle istotne będzie, kiedy na wspomnianą inwestycję wydane zostanie pozwolenie budowlane oraz ogłoszony będzie przetarg na jej wykonanie. W PZPN sprawy licencji dla "Piwoszy" nie przesądzają. - Jeżeli otrzymamy wniosek od klubu, to będziemy się zastanawiać, co z nim zrobić. Okocimski jako beniaminek nie musi spełnić wszystkich wymogów - zapewnia Popiołek.
Prezes Okocimskiego Czesław Kwaśniak jest optymistą. - Dla mnie priorytetem jest, żeby kibice śledzili spotkania drużyny na naszym stadionie. Jesteśmy beniaminkiem i musimy liczyć na wyrozumiałość - twierdzi. Na złożenie wniosku licencyjnego działacze nowego pierwszoligowca mają czas do 25 czerwca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?