- Graliśmy już lepsze mecze, które remisowaliśmy. Dzisiaj pierwszą połowę graliśmy dobrze, a w drugiej za bardzo się cofnęliśmy. Nie podchodziliśmy dobrze do przeciwnika i ten zbyt łatwo rozgrywał piłkę. Ze Śląskiem mieliśmy sporo sytuacji, z Wisłą także, ta gra dobrze wyglądała, a brakowało wyniku. Dzisiaj zagraliśmy słabiej w drugiej połowie, ale za to wygraliśmy. Taka jest piłka, trzeba to zrozumieć - mówił po spotkaniu Jodłowiec, dodając: - Cieszy asysta, jeszcze wcześniej mogłem sam wpisać się na listę strzelców. Dobrze się nastawiłem do tego meczu, bo wiedziałem, że walka będzie bardzo potrzebna. Czasami brakowało lepszego wyjścia z piłką, no i ta druga połowa też jest do poprawy.
Jak sam pomocnik Legii przyznał, powinien mieć na swoim koncie bramkę po sytuacji z trzeciej minuty, gdy głową uderzył minimalnie niecelnie: - Oczywiście, powinienem to strzelić. Trochę bokiem nabiegałem na tę piłkę, a łatwiej jest strzelić, gdy nabiega się prosto na bramkę i całym rozpędem się strzela w jej światło, ale zdecydowanie powinienem to strzelić.
Na temat swojej asysty przy zwycięskiej bramce Radovicia, Jodłowiec zdradził, że jego akcja była w pełni przemyślana i wszystko potoczyło się wg jego planu: - To była przemyślana akcja. Zablokowałem sobie piłkę, zobaczyłem, kto jest w polu karnym i chciałem, żeby ta piłka przeszła, bo mógł ją złapać bramkarz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?