O tym, że jest coś dziwnego w tym wszystkim, świadczył fakt, że Wisła nie poinformowała o tym na swojej stronie internetowej, jak zwykła to robić w tego typu sytuacjach. Wytłumaczenie tego jest proste - kontrakt Jovanicia nie został rozwiązany za porozumieniem stron, a zerwany przez zawodnika.
Jovanić poinformował o tym klub, składając odpowiednie pismo. Wszystko wskazuje na to, że sprawą będzie musiał zająć się PZPN, a być może nawet UEFA. Piłkarz domaga się bowiem od Wisły całości wynagrodzenia, jakie przysługuje mu do końca kontraktu, czyli do 30 czerwca 2015. Zerwanie kontraktu argumentuje natomiast zaległościami finansowymi wobec niego i utrzymuje, że miał do tego prawo, a winny jest klub.
Wisła nie pozostała długo obojętna wobec wyczynu swojego bramkarza. W komunikacie opublikowanym dzisiaj na oficjalnej stronie klubu, wzywa go do stawienia się w Krakowie i złożenia wyjaśnień:
- W związku z jednostronnym zerwaniem umowy z klubem przez Milana Jovanicia, o czym poinformował on klub w przesłanym piśmie, Wisła Kraków wezwała zawodnika do stawienia się w klubie w ciągu trzech dni i złożenia wyjaśnień w tej sprawie. Zdaniem klubu bowiem umowa zawodnika z Wisłą Kraków nadal obowiązuje i nie miał on prawa dobrowolnie opuszczać treningów pierwszej drużyny - czytamy w oświadczeniu Wisły.
Wywiad z Januszem Filipiakiem przeczytasz w Gazecie Krakowskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?