KAA Gent - Raków. Trener Marek Papszun: Przyjechaliśmy tu po awans
- Przyjechaliśmy tu powalczyć o awans. Mamy skromną zaliczkę z pierwszego meczu. Przeciwnik jest bardzo pewny siebie, a my jesteśmy dobrze przygotowani do rewanżu, także do dogrywki, bo to jest przecież drugie spotkanie i jego losy mogą się decydować w dodatkowym czasie gry - powiedział trener Marek Papszun na konferencji prasowej w Gandawie.
Na KAA Gent ciąży przed spotkaniem z Rakowem duża presja, bo klub przez COVID poniósł spore straty finansowe sięgające 20 mln euro i awans do fazy grupowej Ligi Konfrenecji Europy pozwoliłby je choć w części zniwelować.
- Tak szybko liczę, że te 20 mln to jakiś nasz trzyletni budżet. Na nas na szczęście taka presja nie ciąży, właściciel klubu jej nie nakłada na drużynę, ale każdy wie, że w pucharach są do wygrania pieniądze. My chcemy wygrać, ale nie ze względu na presję czy kasę, ale dla samej przyjemności wygrywania. Nie po to jeździliśmy przez cały czas na wyjazdy, żeby odpaść na ostatniej prostej. Zrobiliśmy już więcej niż wszyscy myśleli, ale nie zamierzamy na tym poprzestać - dodał szkoleniowiec Rakowa
Pierwszy mecz tych drużyn w Bielsku-Białej wygrali częstochowianie 1:0 i to oni są przed rewanżem w korzystniejszej sytuacji.
- Tydzień bez meczu ligowego wykorzystaliśmy na intensywną pracę realizując pełny mikrocykl treningowy. Mogliśmy spokojnie popracować, bo wcześniej grania było w tym sezonie aż nadto. Pracowaliśmy nad taktyką, ale też trochę nad przygotowaniem fizycznym. Jesteśmy dobrze przygotowani do rewanżu. Znam swoja drużynę, wierzę w nią. Nie raz pokazała, że potrafi wyjść z takiego trudnego starcia obronną ręką. Mamy swój plan na ten mecz, ale najważniejszy jest awans - stwierdził Papszun.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z TRENINGU RAKOWA W GENT
Patryk Kun w meczu z KAA Gent po raz setny wystąpi w barwach Rakowa. Do klubu z Częstochowy filigranowy pomocnik trafił w czerwcu 2018 roku z Arki Gdynia.
- Pierwszy raz będę obchodził taki jubileusz, bo jeszcze w żadnym klubie nie zagrałem 100 spotkań. Fajnie, że wypada on w meczu o taką stawkę. Już nie mogę się go doczekać, a najlepszym prezentem z tej okazji byłby oczywiście awans do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy - powiedział 26-letni zawodnik.
Kun zdradził także jakiego meczu spodziewa się w czwartek. - Gent pewnie ruszy na nas od pierwszych minut chcąc jak najszybciej odrobić starty z pierwszego spotkania. Najważniejsze to nie stracić szybko bramki, ale jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność. Będziemy chcieli grać tutaj swoją grę i zakończyć to spotkanie pozytywnym dla nas wynikiem - dodał były piłkarz Rozwoju Katowice.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?