Mówisz Kiereś, myślisz GKS. Do bełchatowskiego klubu wracał dwa razy, przez lata był też asystentem pierwszych trenerów. Jest tak naprawdę jedynym trenerem w Polsce, który identyfikuje się z klubem z Bełchatowa.
Oczywiście Kiereś ma też dużo innych zalet, a do tego jest niedrogi, co w przypadku obecnej sytuacji PGE GKS jest niezwykle ważne. I od października nie ma pracy po tym, jak za porozumieniem stron rozwiązał umowę z GKS Tychy.
Nie ma wątpliwości, że Kiereś, który prowadził bełchatowski zespół w ekstraklasie i pierwszej lidze potrzebuje wrócić do GKS, a GKS potrzebuje jego. Po średnio udanym czasie spędzonym w Tychach trener potrzebuje odbudować swoją pozycję, a z kolei bełchatowianie muszą mieć kogoś, kto jest w stanie poderwać piłkarzy do walki. Andrzej Konwiński, który w poprzednim tygodniu stracił pracę w Bełchatowie niestety tego nie gwarantował.
Kiereś pracę w GKS rozpoczął w 2002 roku od prowadzenia jednej z grup młodzieżowych. W 2008 roku został asystentem pierwszego trenera PGE GKS Pawła Janasa, a później pomagał w prowadzeniu drużyny także jego następcom - Rafałowi Ulatowskiemu i Maciejowi Bartoszkowi. Gdy w 2011 roku po zaledwie dwóch miesiącach pracy z GKS odchodził Janas, szefowie klubu zdecydowali się postawić na Kieresia. Ten utrzymał zespół w ekstraklasie, ale następny sezon zaczął od pięciu porażek i stracił pracę. Do zespołu wrócił... po czterech miesiącach i stoczył kapitalną batalię o utrzymanie w ekstraklasie. Niestety, zabrakło bardzo niewiele, tak naprawdę minuty w meczu z Jagiellonią Białystok, w którym PGE GKS wygrywał 1:0, ale stracił gola, po strzale Euzebiusza Smolarka, w doliczonym czasie gry.
Po spadku Kiereś został w klubie i wywalczył awans do ekstraklasy. Jesienią w najwyższej klasie rozgrywkowej bełchatowianie radzili sobie całkiem nieźle, ale wiosnę zaczęli fatalnie i Kiereś został zwolniony, po czym w końcówce sezonu... znowu wrócił, ale zespołu przed spadkiem nie uratował. Wtedy w klubie doszło do tąpnięcia, rezygnację złożył prezes Konrad Piechocki, a Kiereś odszedł do GKS Tychy.
Kibicowski portal internetowy gks.net.pl twierdzi, że grającym asystentem Kieresia miałby być były piłkarz GKS Tomasz Wróbel. Decyzje mają zapaść w najbliższych dniach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?