Cała sytuacja miała miejsce 17 maja 2011 roku, kiedy to białostoccy kibice zgromadzili się pod Urzędem Wojewódzkim w Białymstoku, aby zaprotestować przeciwko zamknięciu Stadionu Miejskiego w stolicy Podlasia na dwa ostatnie mecze (z Koroną Kielce i Ruchem Chorzów) sezonu 2010/11, w którym prowadzona przez Michała Probierza Jagiellonia walczyła o wicemistrzostwo Polski. Kibice żółto-czerwonych w liczbie kilkudziesięciu dawali wyraz niezadowolenia, wyrażając swoją opinię także na temat premiera Donalda Tuska, który po słynnych zamieszkach po finale Pucharu Polski w Bydgoszczy rozpoczął pokazową walkę z 'chuligaństwem stadionowym'. Usłyszane tego dnia pogłoski później okazały się prawdziwe, stadion został zamknięty, a 29 kibicom postawiono zarzut zniesławienia premiera RP.
Sąd Rejonowy przyznał rację policjantom, nakładając na oskarżonych solidne kary grzywny. Odwołanie fanów Jagiellonii do wyższej instancji przyniosło jednak skutek. Jak poinformowała niezależna.pl, kibice unikną kary. Cytując artykuł z tego portalu, 'dzisiaj Sąd Okręgowy wyrzucił do kosza wszystkie wyroki. Nie uznał jednak, że kibice są niewinni. Tego by jeszcze brakowało, aby w świetle prawa psuć samopoczucie Donald Tuska. Nie chcą jednak ośmieszać doszczętnie wymiary sprawiedliwości, zastosował kruczek prawny. Umorzył bowiem postępowanie. W ustnym uzasadnieniu sędzia zwrócił uwagę na przedawnienie karalności wykroczenia.'
Tak wyglądał protest kibiców Jagi pod Urzędem Wojewódzkim:
Źródło: niezależna.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?