Kibice Lecha Poznań w 2011 roku (GŁOSUJ)

Piotr Bąk
Lech Poznań - Widzew Łódź
Lech Poznań - Widzew Łódź Fubu
Kibice "Kolejorza" w 2011 roku pokazali kilka ciekawych opraw, przeprowadzili także wiele akcji, którym przyświecał jasny cel - pomoc innym. Nie obyło się bez skandalu, który miał miejsce 3 maja podczas finału Pucharu Polski w Bydgoszczy.
Głosuj na ten klub klikając "lubię to"!

Powrót do plebiscytu na Kibiców 2011 roku

Problemy z zapełnieniem trybun

W roku 2011 trybuny stadionu przy ulicy Bułgarskiej podczas spotkań Lecha zapełniły się zaledwie kilka razy. W lutym oraz kwietniu fani „Kolejorza” przybyli tłumnie na wygrane 1:0 mecze ze Sportingiem Braga w Lidze Europejskiej oraz z Legią Warszawa w Ekstraklasie. Sporo ludzi przyszło na mecze z Legią oraz Wisłą Kraków w bieżących rozgrywkach, a także na towarzyskie starcie z Borussią Dortumund. Jednakże trybuny stadionu w stolicy Wielkopolski przeważnie świeciły pustkami, normą było kilkanaście tysięcy ludzi. Jak zły jest to wynik pokazuje pokaźna liczba sprzedanych karnetów w liczbie 10 tysięcy. Daje to obraz, jak mała liczba osób decydowała się zakupić bilet na poszczególny mecz. W ostatnich meczach roku frekwencja sięgała 10 tysięcy.

Problemem Lecha były z jednej strony słabe wyniki, brak awansu do europejskich pucharów, ale także osoba trenera „Kolejorza”. Dawno w stolicy Wielkopolski nie było szkoleniowca, do którego kibice byliby tak wrogo nastawienie jak do Jose Bakero. Niejednokrotnie fani pisali listy do zarządu, „skrzykiwali” się na portalach społecznościach, żeby tylko Bask odszedł z klubu. Swoją „cegiełkę” dokładają również włodarze klubu, poprzez ceny biletów, które są wyraźnie niewspółmiernie do stylu jaki w obecnym sezonie prezentuje „Kolejorz”. Zarząd już zapowiedział obniżkę cen, ale czy to przyniesie jakikolwiek skutek?

Afera w Bydgoszczy

3 maja 2011 roku. Ta data przejdzie do niechlubnej historii polskiej piłki nożnej, a także Lecha Poznań. Kibice „Kolejorza” po przegranym finale Pucharu Polski z Legią Warszawa, sprowokowani przez fanów Legii, postanowili wbiec na murawę, aby rozprawić się ze swoimi oponentami. Na miejscu stanęła policja oraz służby porządkowe. Kibice klubu z Wielkopolski dopuścili się czynu haniebnego, bo jak inaczej nazwać kopanie jednego z reporterów czy demolowanie stadionu w Bydgoszczy. Bez względu na to, w jaki sposób zostali sprowokowani, kto zaognił konflikt na obiekcie, nie powinni ruszać się ze swoich miejsc, a już na pewno nie dewastować stadionu!

Inna sprawa, że osoby organizujące ten mecz z ramienia PZPN-u chyba nie do końca zdawały sobie sprawę z tego, kto stanie 3 maja naprzeciwko siebie. Fani Legii, oprócz Widzewa mają jeszcze jednego największego wroga i są to właśnie kibice Lecha. Mecz został zorganizowany na obiekcie kompletnie nieprzystosowanym do tego typu spotkań. Mówiono, że PZPN chce szerzyć futbol na cały kraj, pojawiały się głosy o tym, by rozgrywać w mieście nad Brdą mecze Pucharu Polski. Chcąc nie chcąc, ktoś doprowadził do takiej sytuacji i tak samo jak kibice płacą za swoje akty wandalizmu, tak ktoś w PZPN-ie już dawno powinien stracić za to pracę.

Coś pozytywnego

Kibice „Kolejorza” kilkukrotnie w tym sezonie pokazali na trybunach prawdziwą klasę. Potwierdzili, że są jednymi z najlepszych w całym kraju. Szczególnie racowisko oraz oprawa podczas ostatniego meczu tego roku z Zagłębiem Lubin pokazuje, że warto zastanowić się nad wprowadzeniem legalnego używania rac na stadionach.

Bardzo dobrze w tym roku kibicom Lecha wyszła akcja "Niebiesko-Biały Mikołaj". Fani Lecha po raz kolejny pokazali, że są ze wszystkimi dotkniętymi przez los ludźmi na dobre i na złe. A uśmiechy na twarzach obdarowanych dzieci są dużo lepszą nagrodą niż cokolwiek innego. Na plus na pewno można zapisać sektor dziecięcy oraz akcję „Lech bez barier”.

Wielkie brawa należą sią również poznańskim patriotom, którzy nie zapomnieli o bohaterach „Poznańskiego Czerwca '56” czy Powstania Wielkopolskiego z 1918 roku. Pokazuje to jak bardzo mieszkańcy tego miasta, kibice Lecha są zżyci z terenami, na których żyją. Jak ważni są dla nich bohaterowie sprzed lat, bez których ich miasto nie byłoby teraz w miejscu, w którym jest. Takie akcje pokazują, że piłkarscy kibice to nie bandyci, złodzieje i oprychy jak zwykło się ich nazywać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24