Kibole z Torunia. Prokuratura zdradza szczegóły polowania na ludzi
"Tyson" nigdy nie odcinał się od świata kibolskiego, wręcz publicznie gloryfikował "patologię". Okazuje się, że pozyskał sponsorów i planował otwarcie szkółki bokserskiej. Opowiedział o tym w studiu Gromdy tak: "Kibicem będę do końca życia. Na trybunach i na patologii nauczyłem się charakteru. Idzie to wszystko powiązać. Można iść sobie na mecz i pokrzyczeć i uprawiać sport. Prowadzę treningi personalne, mam zamiar otworzyć klub bokserski. Są sponsorzy, może uda otworzyć się szkółkę. Jest to szansa na lepsze życie. Pisały o mnie gazety z Anglii, Hiszpanii, Argentyny. Trochę popiłem po Gromdzie, ale jak wróciłem do domu i włączyłem telefon to pisało o mnie wszędzie. To duża szansa". (za: Fansportu.pl).
Po starciu kiboli na A1 w Gdańsku
Przypomnijmy, co latem wydarzyło się na Pomorzu. W sobotę, 20 czerwca, w Gdańsku odbyła się gala pod nazwą "Krwawy sport 1". W wynajętym klubie tańca towarzyskiego odbywały się walki bojówek ŁKS-u Łódź, GKS-u Tychy i Elany Toruń. Nie było oficjalnych informacji o imprezie, ale wtajemniczeni mogli wykupić relację w pay per viev.
Według relacji Szymona Jadczaka z tvn24.pl, specjalisty od spraw pseudokibiców, to Lechia zaatakowała jednego z toruńskich kiboli jeszcze przed imprezą. Temu udało się schować się w budynku, w którym toczyły się później walki. Atak spowodował jednak, że z Torunia do Gdańska przybyły "posiłki". Po imprezie gdańszczanie zaatakowali torunian na obwodnicy. W każdej z grup było po około 60 osób. Torunianie mieli wyciągnąć z aut maczety, noże i pałki. Kibole Lechii, którzy nie zdążyli uciec, zostali dotkliwie pobici - podał portal tvn24.pl.
-W tej sprawie trwają jeszcze czynności operacyjne, prowadzone przez Wydział ds. Zwalczania Przestępczości Pseudokibiców Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku - przekazał nam kom. Michał Sienkiewicz z zespołu prasowego tej komendy.