W przeciwieństwie do innych zespołów czołówki pierwszej ligi bełchatowianie nie mieli spektakularnych wpadek i to głównie dzięki temu pewnie prowadzą w tabeli. Dzisiaj piłkarze PGE GKS mają już pięć punktów przewagi nad trzecim w tabeli GKS Katowice.
Szczęściem bełchatowian jest też fakt, że ich główni - teoretycznie - rywale do awansu zawodzą. O Miedzi Legnica, która obudziła się dopiero dwa tygodnie temu nie ma nawet co wspominać, ale słabo grają także Termalica Bruk-Bet Nieciecza (7. miejsce), Górnik Łęczna (9) i Arka Gdynia (11).
Najbliższy rywal bełchatowian, Energetyk ROW Rybnik, to beniaminek rozgrywek, który najpierw długo nie był w stanie wygrać meczu, remisując wszystkie spotkania w pierwszych pięciu kolejkach, ale później zaczął grać lepiej. W ostatniej kolejce pokonał Arkę w Gdyni 2:0.
Bełchatowianie w sobotnim meczu (początek o godz. 17.30) będą musieli radzić sobie bez Arkadiusza Malarza, dla którego będzie to już drugi mecz dyskwalifikacji za czerwoną kartkę, którą obejrzał już po ostatnim gwizdku spotkania z Arką. Na szczęście jego zmiennik Damian Podleśny w meczu z GKS Tychy w Jaworznie, wygranym przez PGE GKS 3:1, spisywał się bez zarzutu. Kto wie zresztą, czy jeśli Podleśny zagra równie dobrze z Energetykiem, to czy trener Kamil Kiereś nie zdecyduje się go wystawić do gry również wtedy, gdy będzie mógł już skorzystać z Arkadiusza Malarza. Na razie swoją szansę wykorzystuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?