Kim jest rywal Śląska? Przedstawiamy NK Celje

Marcin Juszczyk
Śląsk Wrocław zagra z wicemistrzem Słowenii
Śląsk Wrocław zagra z wicemistrzem Słowenii Paweł Relikowski/Polska Press
Śląsk Wrocław w pierwszej rundzie eliminacji do Ligi Europejskiej zmierzy się ze słoweńskim NK Celje. Spośród wszystkich potencjalnych rywali po podziale na grupy, klub ze Słowenii był zdecydowanie najtrudniejszy. Wrocławianie z pewnością na początku drogi w Europie woleliby pojechać do San Marino czy na Gibraltar. Przyjrzyjmy się zatem drużynie NK Celje - wicemistrzowi Słowenii i finaliście krajowego pucharu z minionego sezonu.

NK Celje zostało założone w 1919 roku. Nie ma zbyt wielu trofeów na swoim koncie. W 1964 roku zdobyło mistrzostwo Słowenii, ale wówczas kraj znajdował się jeszcze pod protektoratem Jugosławii i miało ono znaczenie jedynie regionalne. Oprócz tego klub spędził dwa sezony na szczeblu II ligi jugosłowiańskiej w latach 60.

Po rozpadzie Jugosławii, w 1991 roku zorganizowano pierwszą edycję rozgrywek ligowych w niepodległej Słowenii. NK Celje jest jednym z trzech zespołów, który od tamtej pory nigdy nie opuścił szeregów słoweńskiej ekstraklasy, choć było kilka razy tego bliskie, jak w sezonie 2013/2014, gdy uplasowało się na miejscu ósmym, tuż nad strefą spadkową.

Przez dwadzieścia cztery lata mistrzostwa NK Celje nie zdołało wywalczyć mistrzostwa Słowenii i uzyskać prawa gry w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Największymi sukcesami w rozgrywkach ligowych były dwa wicemistrzostwa. Pierwsze w 2003 roku, a drugie w 2015 roku, które zapewniło tym samym start w Lidze Europy w sezonie 2015/2016. Lepszy od żółto-niebieskich okazał się jedynie NK Maribor, który skończył rozgrywki z dziewięcioma punktami przewagi.

NK Celje aż ośmiokrotnie dochodziło do finału Pucharu Słowenii, ale tylko raz w 2005 roku, sięgnęło po to trofeum. Pozostałe batalie kończyły się porażkami. Ostatnia miała miejsce w ubiegłym sezonie, gdy NK Koper pokonał rywala Śląska w decydującym starciu 2:0.

Dla NK Celje to już ósmy start w historii w europejskich pucharach. Chyba najbardziej udany był ten w 1997 roku, gdy "Grofje", bo taki przydomek nosi zespół z Celje, walczył w fazie grupowej Pucharu Intertoto. Dwa ostatnie starty na europejskich salonach kończyły się już na pierwszej rundzie eliminacji Ligi Europy. W sezonie 2012/2013 lepsza okazała się Dacia Kiszynów (0:1, 0:1), a w 2013/2014 norweskie Tromso (0:2, 1:2).

NK Celje swoje mecze rozgrywa na Arenie Petrolul. Jego budowa rozpoczęła się w 1999 roku i zakończyła się w 2008 roku. Pojemność obiektu wynosi 13 000 miejsc, z czego połowa jest zadaszonych.

W ubiegłym sezonie słoweńskiej ekstraklasy NK Celje pod wodzą Simona Rozmana zdobyło w sumie 70 punktów. Złożyło się na to dwadzieścia zwycięstw i dziesięć remisów. Tylko sześć razy podopieczni Rozmana schodzili z boiska w roli pokonanych. Strzelili 58 goli, a stracili 31. Więcej razy do siatki rywali trafił jedynie NK Maribor (74 bramki), a szczelniejszą defensywę miało NK Domżale (22 bramki).

Na dobry sezon NK Celje miała spory wpływ postawa chyba największej gwiazdy drużyny Benjamina Verbicia. Mimo, iż jest pomocnikiem, do siatki trafił szesnaście razy, a przy kolejnych jedenastu golach miał swój udział. Bardzo dobra postawa w klubie nie uszła uwadze selekcjonerowi Słowenii Srecko Katanecowi, u którego zadebiutował w marcu, a w czerwcu otrzymał powołanie na eliminacyjną potyczkę z Anglią. Drugi najskuteczniejszym strzelcem NK Celje był nigeryjski napastnik Sunny Omeregie (16 goli), a trzecim chorwacki pomocnik Daniel Miskić (8 goli).

Jednak Verbić nie pomoże NK Celje wyeliminować Śląska, ponieważ od nowego sezonu będzie grał w FC Kopenhaga. Oprócz niego z klubu odchodzą słoweńscy obrońcy Matic Zitko, Sebastian Gobec, rumuński pomocnik Florian Burcea, grający na tej samej pozycji Japończyk Yuto Kubo oraz czeski napastnik Jiri Jeslinek. Nie licząc odejścia Verbicia, pozostali odchodzą z powodu nie przedłużenia kontraktu i z dniem 1-go lipca będą wolnymi zawodnikami. Wyjątkiem jest Gobec, który kończy karierę. Z grona tych, którzy opuszczają NK Celje, tylko Verbić i Zitko mogli liczyć na w miarę regularną grę.

Jeśli chodzi o transfery z kategorii tych "do klubu", żółto-niebiescy tego lata zakontraktowali czwórka piłkarzy. Do NK Celje dołączyli Karlo Tezak, Tilen Pungrasek, Rok Kidrić i Ivan Firer. Pungrasek i Kidrić wracają z wypożyczenia odpowiednio do NK Mons Caludius i ND Dravnija, grających w niższych ligach słoweńskich. Kidrić to 20-letni napastnik, a Pungrasek to 19-letni pomocnik. Z wypożyczenia wrócił również bramkarz Mateo Barukcic, ale został on ponownie oddany na zasadzie transfery tymczasowego, tym razem do NK Krka.

Wydaje się, że Punfrasek i Kidrić będą jedynie uzupełnieniami składu. Jako wzmocnienia należy bardziej traktować pozyskanie przez NK Celje Tezaka i Firera. Pierwszy z nich to 21-letni ofensywny pomocnik rodem z Chorwacji. W minionym sezonie grał w innym klubie słoweńskiej Prva Ligi NK Zavrc. Wystąpił w siedemnastu ligowych spotkaniach, w których strzelił jednego gola i zaliczył dwie asysty.

Z kolei Firer wystepował w Rudarze Velenje. 30-letni napastnik jest wyceniany przez portal transfermarkt.de na 350 tysięcy euro. W poprzednich rozgrywkach zanotował 35 występów w lidze. Dziewięciokrotnie wpisał się na listę strzelców. a przy kolejnych pięciu bramkach "maczał palce". Jest ot dla niego powrót do NK Celje. Poprzednio niebiesko-żółty trykot przywdziewał w 2011 roku.

W przeszłości NK Celje reprezentowało kilku piłkarzy, którzy mają w swoim CV wpisaną grę w Polsce. Są to Dejan Kelher (Legia Warszawa w rundzie wiosennej sezonu 2010/2011), Denis Popović (wcześniej GKS Tychy, a obecnie Olimpia Grudziądz), Rok Starus (niegdyś Cracovia, a teraz Widzew Łódź), Milan Andelković (Olimpia Grudziądz w rundzie jesiennej sezonu 2014/2015), Sasa Kovjenić (poprzednio Stal Rzeszów, a obecnie Legionovia), Denis Krljanović (aktualnie Legionovia) i Ivan Jovanović (Motor Lublin w sezonie 2012/2013).

Cennym źródłem informacji o NK Celje dla Śląska może okazać się Dalibor Stevanović. Od kilkunastu dni spekuluje się o tym, że po rocznych występach w Torpedo Moskowa, które spadło z ligi rosyjskiej i na dodatek jest na skraju bankructwa, Słoweniec może ponownie zawitać do Wrocławia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24