Koledzy chcieli przybijać Szczęsnemu "ósemki", a Rybus uniknął pytań dziennikarzy

Bartosz Karcz / Gazeta Krakowska
Już dawno trening reprezentacji Polski, która w Warszawie przygotowuje się do piątkowego meczu z Meksykiem, nie był tak interesujący dla dziennikarzy. W jednym miejscu, na bocznym boisku Legii, zebrali się bohaterowie dwóch afer - Patryk Małecki, który obraził kibiców Wisły. I Maciej Rybus, przyłapany przez "Super Express" w domu uciech. Oblegany był też Wojciech Szczęsny, który w meczu z Manchesterem United wpuścił historyczne osiem goli.

Dziennikarze nie zapomnieli oczywiście o poniedziałkowym skandalu, gdy piłkarze uciekli przed nimi do hotelu. Na szczęście tym razem większość zawodników współpracowała chętnie. Niewygodnych pytań uniknął Maciej Rybus. Trener Franciszek Smuda zwolnił go w połowie zajęć.

- Legia grała dzień wcześniej z ŁKS-em, więc jej piłkarze nie mogli trenować na pełnych obrotach. Dlatego Rybus zszedł do szatni, nie starałem się go chronić - wyjaśnił trener Franciszek Smuda. - Prywatne życie Rybusa mnie nie interesuje, ale rozmawiałem z nim o tej sytuacji. Czy dostał reprymendę? Nie, dostał porządną petardę - żartuje selekcjoner.

Patryk Małecki dziennikarzy nie unikał, ale zapytany, czy żałuje swojej wypowiedzi o kibicach, odpowiedział tylko: "Jesteśmy na treningu reprezentacji, więc zostawmy sprawy klubowe". - Trener Smuda już oczywiście ze mną rozmawiał, ale nie powiem wam o czym. Na pewno jego uwagi wziąłem do serca i postaram się poprawić. Wiem, że na mojej pozycji w kadrze gra Kuba Błaszczykowski, do którego jeszcze trochę mi brakuje. Ale zrobię wszystko, by przekonać do siebie selekcjonera - mówi "Mały".

Jak się okazuje, lekkiego życia w drużynie nie ma w ostatnich dniach Wocjciech Szczęsny. - Chłopaki trochę ze mnie żartują. Nie chcą przybijać piątek, tylko ósemki. Staram się przyjmować to z godnością. Mecz z United nie odbił się na mojej psychice, ale na pewno został we mnie wstyd. Zwłaszcza przed naszymi kibicami - mówi bramkarz Arsenalu.

- Nie mam nic przeciwko, by na Euro trafić na Anglików. Nie ukrywam, że chcę się odgryźć Rooneyowi - zapowiada Szczęsny.
W Arsenalu młody Polak ma już tak mocną pozycję, że inny Polak Łukasz Fabiański może zapomnieć o grze. Jedynym wyjściem wydaje się, by Szczęsny zmienił klub na mocniejszy. - Nie myślę o tym. Chcę być wierny swojemu klubowi. Ale jestem głupi, że to powiem… Po prostu nie chcę iść w ślady ojca - zakończył bramkarz Kanonierów.
Dodajmy, że Trener Franciszek Smuda w miejsce kontuzjowanego Rafała Murawskiego powołał Cezarego Wilka. Wczoraj zgrupowanie opuścił Eugen Polanski, który przyjechał na nie z kontuzją kolana. Wzrosły więc szanse na występ legionisty Janusza Gola.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24