Kolejna porażka Motoru, tym razem z Siarką Tarnobrzeg

Marcin Puka/Kurier Lubelski
Motor przegrał z Siarką 2:4
Motor przegrał z Siarką 2:4 Filip Trubalski
Piłkarze Motoru Lublin przegrali na wyjeździe z Siarką Tarnobrzeg 2:4 (1:1) i wciąż nie mogą wydostać się z dolnych rejonów drugoligowej tabeli. Podopieczni Piotra Świerczewskiego znów stracili punkty w głupi sposób. Lublinianie dwukrotnie obejmowali prowadzenie 1:0 i 2:1, by w ciągu 120 sekund stracić dwie bramki.

Mecz Siarki Tarnobrzeg z Motorem Lublin był tak naprawdę o sześć punktów. Gospodarze jak i goście w tym sezonie spisują się kiepsko i są sąsiadami na dole drugoligowej tabeli. Motorowcy jechali do Tarnobrzega po trzy oczka, bo z kim mają wygrywać, jak nie z beniaminkiem, który dopiero zbiera drugoligowe szlify. Tyle tylko, że żółto-biało-niebiescy w tym sezonie na wyjeździe jeszcze nie zainkasowali kompletu punktów. Poza tym Siarka, mimo, że zgromadziła w jedenastu spotkaniach tyle samo punktów, co Motor (osiem) była chwalona za ładną, ofensywną grę. Jej zawodnicy zawodzili jednak pod bramką przeciwników. Jednak w końcu kiedyś napastnicy Siarki muszą się odblokować i w tym nadzieje pokładali fani gospodarzy.

Natomiast gra Motoru z każdym kolejnym meczem jest lepsza, więc triumf lublinian w Tarnobrzegu nie był wykluczony. Początek spotkania w wykonaniu gości był piorunujący. Najpierw niecelnie uderzał Artur Węska, ale w 4 minucie lublinianie objęli prowadzenie. Tym razem Węska nie dał żadnych szans na skuteczną interwencję bramkarzowi gości Łukaszowi Ćwiczakowi i około 500 fanów Motoru mogło się cieszyć. A w 6 min mogło być po meczu. Piłka po strzale Vincenta Kayizziego trafiła w poprzeczkę bramki Siarki! Motorowcy dalej atakowali, i niewiele zabrakło, żeby wynik podwyższyli Diego Martins i Damian Szpak. A uderzenie z dystansu Bartosza Romańczuka padło łupem bramkarza Siarki.

W futbolu niewykorzystane sytuacje się mszczą i ta stara piłkarska prawda potwierdziła się w Tarnobrzegu. Mateusza Oszusta, strzałem z rzutu wolnego z ponad 20 metrów pokonał Wojciech Jakubiec, wychowanek TOP 54 Biała Podlaska. Od tego momentu optyczną przewagę osiągnęła Siarka. W 28 min piłka po uderzeniu Adriana Gębalskiego przeleciała obok Oszusta, ale na szczęście zdołał ją wybić Piotr Karwan. W 34 min minimalnie niecelnie główkował Szpak, a kilkadziesiąt sekund później bramkarz Siarki złapał piłkę po strzale Karola Kostrubały.

Drugą połowę lepiej zaczęli miejscowi. Bramkarza Motoru próbował zaskoczyć Tomasz Wolan, ale piłka ugrzęzła w rękach Oszusta. W 56 min goście ponownie wyszli na prowadzenie. Bramkę strzelił Szpak, a przy trafieniu lubelskiego napastnika asystował Kayizzi, reprezentant Ugandy. Miejscowi najbliżej wyrównania byli w 70 min, gdy po strzale Jakubca piłka minimalnie przeszła obok lubelskiej bramki.

I wtedy nastąpiło coś co nie powinno się zdarzyć. Motor uwierzył, że już wygrał i za to spotkała go kara. W ciągu 120 sekund żółto-biało-niebiescy stracili dwa gole. Najpierw Oszusta pokonał Mateusz Janiec, a następnie Gębalski. To nie koniec koszmaru dla fanów z Lublina. W 82 min prowadzenie dla Siarki podwyższył Jarosław Piątkowski.

Siarka Tarnobrzeg - Motor Lublin 4:2 (1:1)

Bramki: Jakubiec 17, Janiec 73, Gębalski 74, Piątkowski 82 - Węska 4, Szpak 56

Żółte kartki: Wolan, Zawłocki - Romańczuk, Matuszczyk, Kayizzi

Widzów: 1200

Siarka: Ćwiczak - Zawłocki, Szpond, Jakubiec, Łuczakowski - Stępień, Hynowski - Piątkowski, Zalewski, Wolan - Gębalski (78 Cichos). Trener: Michał Szymczak

Motor: Oszust - Falisiewicz, Karwan, Matuszczyk, Klepczarek - Kostrubała, Kayizzi, Diego, Romańczuk - Szpak, Węska. Trener: Piotr Świerczewski

Kurier Lubelski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24