Korona wróciła z Turcji. W sobotę o 14.30 w Kielcach sparing z Podbeskidziem

Nie cała ekipa Korony wróciła w sobotę do Kielc. Trener Gino Lettieri i jego asystent Dawid Pietrzyk z Turcji polecieli bezpośrednio do Niemiec, a Bartosz Rymaniak z lotniska w Katowicach-Pyrzowicach udał się w rodzinne strony na Dolny Śląsk. Większość drużyny zameldowała się jednak w Kielcach.

- Bardzo pożyteczny obóz. Pracowaliśmy bardzo dużo i bardzo ciężko. Ale wszyscy chłopcy zrozumieli, że tylko taką pracą można coś osiągnąć i poprawić nasza grę w stosunku do rundy jesiennej. Zawodnicy przyzwyczajeni są już do metod trenera Gino Lettieriego i prezentowali się naprawdę bardzo dobrze. Wyniki sparingów mają drugorzędne znaczenie – przyznał Sławomir Grzesik, asystent trenera Lettieriego.

Zadowolony z pierwszego obozu z ekstraklasową drużyną był Michał Dziubek, junior Korony, który pojechał do Turcji razem z innym juniorem – Wiktorem Długoszem.

- Momentami było naprawdę ciężko, ale wytrzymaliśmy te obciążenia. Duża w tym zasługa naszych trenerów z drużyny Centralnej Ligi Juniorów – Marka Mierzwy i Andrzeja Szołowskiego, bo przecież u nich trenowaliśmy głównie jesienią - przyznał Michał Dziubek.
Kapitan Korony Radek Dejmek jest przekonany, że praca w Turcji zaowocuje w wiosennych meczach. Siódma w tabeli Korony chce przynajmniej utrzymać miejsce w pierwszej ósemce.

- Cały zespół dobrze pracował w Turcji i wszyscy byli zadowoleni. Najważniejsze, że nie było wielu kontuzji – ocenił Radek Dejmek.
Piłkarze dostali wolne do środy. Tego dnia spotykają się w klubie i będą mieli badania krwi. Od czwartku będą już normalnie trenować. W sobotę, 3 lutego, o godzinie 14.30 na Kolporter Arenie rozegrają natomiast ostatni sparing przed inauguracją rozgrywek. Zmierzą się z pierwszoligowym Podbeskidziem Bielsko- Biała.