Koszmar Pawła Pskita powrócił [KOMENTARZ]

Łukasz Szczepiński
Vasco zostaje ukarany żółtą kartką przez Pawła Pskita
Vasco zostaje ukarany żółtą kartką przez Pawła Pskita Leszek Grabowski
Sędzia Paweł Pskit prowadził Zawiszy już drugi mecz ligowy w Bydgoszczy. Oba zakończyły się dla gospodarzy bardzo niekorzystnym rezultatem. Jednak analizując pracę głównego arbitra i jego asystentów nie można mieć do nich żadnych pretensji.

Paweł Pskit do sędziowania był wyznaczany w każdej kolejce aktualnego sezonu. Do Bydgoszczy zawitał już drugi raz. Na inaugurację Zawisza przegrał z Jagiellonią 0:1, a arbiter z Łodzi pokazał w sumie pięć żółtych kartek i jedną czerwoną. Boisko przed czasem opuścił brazylijski pomocnik Zawiszy Hermes. Analizując mecz z "Jagą" można powiedzieć, że poziom prowadzenia zawodów był naprawdę na dobrym poziomie. Pskit cały czas panował nad boiskowymi wydarzeniami.

33-letni arbiter został również oddelegowany przez PZPN do poprowadzenia sobotniego spotkania 5. kolejki T-mobile Ekstraklasy. Zawisza przed własną publicznością mierzył się z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Wszyscy liczyli, że tym razem nie powtórzy się scenariusz z tamtego meczu i bydgoszczanie zdobędą trzy punkty.

Gospodarze grali bardzo dobrze, stwarzali groźne sytuacje. Po trafieniach Jakuba Wójcickiego i Bernardo Vasconcelosa prowadzili 2:0, ale w końcówce spotkania stracili dwie bramki i tylko zremisowali. Pskit sędziował dobrze. Miał sporo pracy, ale ze swoich obowiązków wywiązywał się bez większych zarzutów. Ukarał żółtymi kartkami.. Hermesa, Gevorgyana i Vasco. Tylko przy napomnieniu dla Portugalczyka można mieć pewne wątpliwości.

W 89. minucie Paweł Pskit podyktował rzut karny dla Podbeskidzia po tym, jak w polu karnym Paweł Strąk ewidentnie faulował Aleksandra Jagiełłę. Jedenastkę na bramkę zamienił Marcin Wodecki a Zawisza tylko zremisował wygrany mecz.

Sędziowie prowadzący to spotkanie zostali wygwizdani przy schodzeniu z boiska przez najzagorzalszych kibiców Zawiszy zasiadających na trybunie B. Po meczu swojego niezadowolenia z pracy arbitrów nie krył Radosław Osuch. Próbował dostać się do szatni Pawła Pskita i jego asystentów. Jednak został powstrzymany przez ochroniarzy! Odgrażał się, że po takim spotkaniu wycofa zespół z ekstraklasy.

Remis w Bydgoszczy. Zawisza i Podbeskidzie ciągle bez zwycięstwa w Ekstraklasie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24