Kozioł: Takie błędy nie powinny się zdarzać nawet juniorom

Damian Szczerba
Marek Kozioł w Płocku wyciągał piłkę z bramki sześć razy
Marek Kozioł w Płocku wyciągał piłkę z bramki sześć razy Sebastian Stanek
- Takie błędy nie powinny się zdarzać nawet juniorom. Nie wiem, skąd taka postawa naszych obrońców. Nie potrafię tego zupełnie wytłumaczyć - mówi o meczu z Wisłą Płock bramkarz Sandecji, Marek Kozioł.

1 liga - tabela, wyniki, terminarz - wszystko w specjalnym dziale

Pamięta Pan, kiedy ostatni raz wpadło do siatki Sandecji pół tuzina goli?
Pamiętam. W meczu z Widzewem Łódź. Siedziałem wówczas na ławce, ale doskonale pamiętam. Bronił Mariusz Różalski. Jeżeli chodzi o mnie, to nie przypominam sobie takiego spotkania.

Co takiego nie zagrało w Waszym zespole, skoro weszliście w mecz perfekcyjnie, prowadziliście 1:0, a zeszliście rozgromieni?
Myślę że popełniliśmy zdecydowanie za dużo błędów indywidualnych. Praktycznie to myśmy pomogli Wiśle zdobyć te wszystkie bramki. Takie błędy nie powinny się zdarzać nawet juniorom. Nie wiem, skąd taka postawa naszych obrońców. Nie potrafię tego zupełnie wytłumaczyć.

Wisła Płock to Wasze przekleństwo. W Nowym Sączu na przywitanie nowego sezonu wygrali 3:1, teraz na koniec gromią was 6:1.
Bilans z Wisłą jest dla nas tragiczny. Dziewięć straconych goli i tylko dwa strzelone. Ta drużyna nie gra żadnej wielkiej, czy też finezyjnej piłki, a mimo to z taką łatwością nas pokonała. Bardzo chcieliśmy się im odegrać za ten wynik z początku rundy. Mieliśmy świadomość, że przegraliśmy wtedy na własne życzenie. Przecież w tamtym spotkaniu wcale nie byli od nas lepsi.

Trener Wisły Libor Pala mówił po meczu: "Zauważyliśmy, że przeciwnik gra wysoko w obronie i długimi piłkami zdobyliśmy kolejne bramki". Dlaczego tego nie zauważyliście i nie zareagowaliście?
Kiedy już po pierwszej połowie przegrywaliśmy 1:3, na drugą wyszliśmy z nastawieniem, że musimy odrobić te straty za wszelką cenę. Aby to zrobić, musieliśmy się odkryć. Niestety, zamiast strzelać gole, popełnialiśmy głupie błędy i do siatki trafiali tylko nasi sobotni przeciwnicy.

Co się stało z waszą defensywą? Błędy, jakie popełniali obrońcy, to "podstawówka".
Na tym poziomie takich błędów w ogóle nie powinno być. Pytanie, skąd ich tyle w tylko jednym meczu?

No właśnie, skąd aż tyle?
Ciężko odpowiedzieć. Może za bardzo chcieliśmy? Nie wiem, nie umiem tego wytłumaczyć.

Na początku rundy blamaż z Wisłą szybko zmazaliście wygraną z Arką Gdynia. Czy tym razem może być podobnie?
Nie ma innego wyjścia. Przegraliśmy ostatnie trzy mecze i teraz musimy wygrać. Na Arce trzeba powalczyć i ugrać w Gdyni punkty.

Dlaczego Sandecja to zespół seryjny. Kiedy nie przegrywacie, to w kolejnych dziesięciu meczach. Gdy przegrywacie, to teraz trzy razy z rzędu.
Nie wiem skąd się bierze taka dziwna zasada. Powinniśmy złapać regularność i grać swoją piłkę w każdym meczu. Być może to tkwi w naszych głowach. Tak jednak nie powinno być, bo jesteśmy dorosłymi ludźmi i mamy przecież w składzie doświadczonych zawodników.

Zdajecie sobie sprawę, że porażką w Płocku mogliście pożegnać trenera Mariusza Kurasa?
Nic takiego do nas nie docierało w tej sprawie. Nic nie wiem i nie chcę tego komentować.

Rozmawiał Damian Szczerba / Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24