Lech drugi w

Piotr Szymański
Po przeciętnym widowisku w Salzburgu, Kolejorz pokonał miejscowy Red Bull 1:0. Zwycięską bramkę zdobył Semir Stilić w 30. minucie. Trzy punkty zdobyte w Austrii nie pomogły poznaniakom zająć pierwszego miejsca w grupie.

Od pierwszych minut spotkanie było toczone w spokojnym, wolnym wręcz tempie. Na zmrożonej murawie Red Bull Arena nie brakowało jednak twardej walki. Po kilku próbach zagrożenia bramce strzeżonej przez Kszysztofa Kotorowskiego, niespodziewanie w 30. minucie na prowadzenie wyszedł mistrz Polski. Po bardzo dobrej piłce od Dimitrije Injaca, Sławomir Peszko zdecydował się na drybling z lewej strony pola karnego, wystawił piłkę do Semira Stilicia, który uderzeniem z lewej nogi nie dał szans bramkarzowi gospodarzy.

Kilka minut po strzeleniu bramki, poznaniacy mieli sporo szczęścia. Niepewnie interweniował Kotorowski, który wypuścił piłkę wprost pod nogi Joaquina Boghossiana. Gospodarze doprowadzili do wyrównania... lecz sędzia dopatrzył się spalonego. Jak pokazały powtórki, Urugwajczyk zdobył bramkę prawidłowo.

Zobacz galerię zdjęć z meczu

Druga połowa upłynęła pod znakiem dominacji Salzburga. Gospodarze starali się rozgrywać piłkę, a przyczajony Lech czekał na okazję do kontrataku. Gdy dochodziło do zagrożenia poznańskiej bramki, szczęście nadal sprzyjało Kotorowskiego. Było tak w 74. minucie, gdy Boghossian świetnie odwrócił się z piłką na jedenastym metrze, a instynktowną interwencją popisał się popularny "Kotor".

Zwycięstwo z mistrzem Austrii na pewno cieszy. Szkoda tylko, że Juventus nie był w stanie utrzymać prowadzenia z Manchesterem City do końcowego gwizdka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24