To było starcie outsiderów. Przedostatni Lech II podejmował ostatnią w tabeli Olimpię Elbląg i w razie zwycięstwa mógł poprawić sobie trochę, bardzo złą sytuację. Goście w tym sezonie nie wygrali jeszcze meczu, młodzi piłkarze Kolejorza, mieli okazję po trzytygodniowej przymusowej przerwie, przełamać passę porażek.
Czytaj też: Lech Poznań - Glasgow Rangers: Rywal Kolejorza jest w świetnej formie. Steven Gerrard stworzył potwora?
Lechici nie mogli jednak przystąpić do tego spotkania w optymalnym składzie. "Etatową" parę stoperów Wojtkowiak - Dejewski zastąpili Nawrocki oraz Andrzejewski. Brak doświadczenia obrońców miał duży wpływ na końcowy rezultat tego meczu.
Pierwszy gol padł jednak po dużym błędzie w środku pola najstarszego zawodnika Lecha II w tym meczu Artura Marciniaka. Pomocnik gospodarzy niecelnie podał w środkowej strefie, piłkarze Olimpii przeprowadzili kontratak, piłka trafiła do Marcina Bawolika, który płaskim strzałem w "długi" róg umieścił ją w bramce.
Czytaj też: Steven Gerrard nie lekceważy Kolejorza: "Mogą nas skrzywdzić"
Lech do przerwy grał słabo, oprócz jednej sytuacji Jacenki, nie potrafił wypracować sobie okazji strzeleckich. Zbyt dużo było niedokładności i chaosu na połowie Olimpii. Goście grali co prawda bardzo ostro, sporo było fauli, ale w niczym nie usprawiedliwiało to lechitów.
Drugą połowę też lepiej rozpoczęła drużyna z Elbląga. W 64 minucie goście wywalczyli rzut karny. Strzał Lewandowskiego co prawda odbił na poprzeczkę Bąkowski, ale był już bezradny wobec dobitki głową obrońcy Olimpii.
Zobacz też: Lech Poznań w meczu z Glasgow Rangers zagra bez Pedro Tiby i Jakuba Kamińskiego. Osłabień jest więcej
Szanse Lecha na korzystny wynik w tym momencie były iluzoryczne, ale w ciągu kilkudziesięciu sekund, podopieczni Rafała Ulatowskiego potrafili odrobić straty. Najpierw kontaktowego gola po ciekawej akcji zdobył Hubert Sobol, a po chwili jeszcze wywalczył rzut karny. Bramkarz staranował go, gdy wyskakiwał do piłki i arbiter znów wskazał na wapno.
Sobol zachował zimną krew, strzelił drugiego gola i kwadrans przed zakończeniem meczu, uskrzydlone takim obrotem sytuacji rezerwy, przystąpiły do walki o pełną pulę. Bliski zdobycia trzeciego gola był Jacenko, ale jego strzał z woleja nie znalazł drogi do bramki. Kilka razy zaiskrzyło też pod bramką Bąkowskiego.
Magazyn "Wokół Bułgarskiej" po meczu z Cracovią: "Rezerwowi zagrali poniżej poziomu"
Emocje w końcówce były duże, niestety ostatnie słowo należało do gości. Nawrocki w doliczonym czasie gry sfaulował rywala 25 metrów przed bramką. Po dośrodkowaniu "zaspali" obrońcy, którzy najpierw przegrali walkę w powietrzu, a potem nie upilnowali Surdykowskiego, który głową zdobył gola na wagę zwycięstwa.
Lech II Poznań - Olimpia Elbląg 2:3 (0:1)
Bramki: Hubert Sobol (70., 73.) - Marcin Bawolik (39.), Kamil Wenger (64.), Janusz Surdykowski (90.)
Lech II Poznań: Krzysztof Bąkowski - Arkadiusz Kaczmarek, Kacper Andrzejewski, Filip Nawrocki, Jakub Malec (64. Krystian Palacz)- Artur Marciniak, Jakub Białczyk (46. Łukasz Szramowski), Hubert Sobol - Jakub Karbownik (64. Filip Wilak), Filip Szymczak (64. Eryk Kryg), Oleksandr Jacenko
Żółte kartki: Jacenko, Kaczmarek, Nawrocki - Paweł Rutkowski
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?