Lech - Legia. Czy Ceesay myśli o rewanżu na Koseckim?

Maciej Lehmann/Głos Wielkopolski
Kebba Ceesay nie chce zaogniać przedmeczowej atmosfery
Kebba Ceesay nie chce zaogniać przedmeczowej atmosfery Marek Zakrzewski
Jeden pajacował, wywracał się bez piłki i wymuszał faule, drugi zły na zachowanie rywala, powiedział, schodząc z boiska, że w następnym meczu połamie mu nogi. W niedzielę znowu dojdzie do pojedynków lechity Kebby Ceesaya z legionistą Jakubem Koseckim.

Agnieszka Maluśkiewicz: Ambicji mi nie brakuje

- Lech Poznań - Legia Warszawa to coś więcej niż trzy punkty - tak reklamuje ligowy klasyk Kolejorz. Pewnie podobnie myśli też Kebba Ceesay, który nie najlepiej wspomina ostatni mecz z Legią. Nie dosyć, że po faulu Koseckiego musiał z powodu kontuzji zejść z murawy już w pierwszej połowie, na dodatek legionista wysunął wobec niego poważne oskarżenia. Kebba miał go straszyć, że w następnym meczu połamie mu nogi. Zajście zarejestrowały telewizyjne kamery.

Obrońca Lecha Poznań tłumaczył się, że schodził z boiska bardzo zdenerwowany postawą Koseckiego, który sam gra ostro, a po każdym kontakcie z obrońcami pada na murawę i płacze jak panienka.

- Uważam, że to, co powiedziałem, powinno zostać między piłkarzami. Nie cenię takich graczy jak Kosecki. To, co on wyrabia, to jakaś parodia - mówił w pomeczowych wywiadach Kebba Ceesay.

Wtedy jeszcze na pewno nie spodziewał się, że konsekwencje faulu legionisty będą dla niego tak przykre. Kebba Ceesay przeszedł operację stawu skokowego i powrócił do gry pod koniec lipca. Zagrał przeciwko Cracovii oraz Zagłębiu, ale potem, pojawiły się powikłania w postaci zapalenia tkanki okostnej. Leczenie następnej kontuzji trwało prawie dwa miesiące. Dopiero w sobotę w Gdańsku Gambijczyk znów wyszedł w podstawowym składzie Kolejorza i biorąc pod uwagę fakt, że pauzować z powodu żółtych kartek musi Mateusz Możdżeń jest pewniakiem do występu w meczy Lech Poznań - Legia Warszawa. Czy nadal myśli o rewanżu na Koseckim?

- Niedzielny mecz to pojedynek 11 lechitów z 11 legionistami, a nie rozgrywka Ceesay - Kosecki - podkreśla Gambijczyk w wywiadzie dla klubowej telewizji. Jak zdradził nam rzecznik klubu Łukasz Borowicz, Ceesaya trudno jest namówić do rozmowy na ten temat. Nie chce zaogniać przedmeczowej atmosfery, gdyż uważa, że ligowy klasyk nie powinien opierać się na negatywnych emocjach.

- Kibiców powinny zachęcić do przyjścia na stadion gole i ofensywny styl gry polskich drużyn - uważa były piłkarz Lecha Poznań, komentator telewizyjny Andrzej Juskowiak. W ostatniej kolejce w ekstraklasie strzelono 36 goli. To rekord! Ostatni raz w jednej kolejce tyle bramek padło 50 lat temu.

- Boję się, że jest za wcześnie, by mówić o stałym trendzie, ale powinniśmy iść w tym kierunku. Idea, że najważniejsze, by nie stracić bramki, już się wyczerpała. Trzeba stawiać na atak, próbować przede wszystkim zdobyć gola. To sprawi, że stadiony się zapełnią, bo fani takie mecze chcą oglądać, a wtedy sponsorzy chętniej będą wykładać pieniądze - powiedział Juskowiak.

W meczu Lech Poznań - Legia Warszawa były snajper Kolejorza nie spodziewa się gradu goli, ale fakt, że obie drużyny wygrały po 4:1, jest najlepszą reklamą tego szlagierowo zapowiadającego się meczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24