Szkocka misja Śląska rozpocznie się jutro o 6:30 rano na wrocławskim lotnisku skąd wyruszą na mecz, jednak tak naprawdę trwa ona nieprzerwanie od poprzedniego spotkania. Jak przyznaje trener przygotowania do czwartkowego meczu rozpoczęły się z chwilą końca pierwszego meczu we Wrocławiu.
Do Dundee zawodnicy dotrą około 14 tamtejszego czasu i będą mieli chwilę na odpoczynek, jednak niezbyt długą. Oficjalny przedmeczowy trening rozpoczną na miejscowym stadionie o godzinie 19 czasu lokalnego. Wśród zawodników będzie dołączony do kadry Tomasz Szewczuk, które najprawdopodobniej zastąpi w wyjściowej jedenastce kontuzjowanego Diaza. Trener Lenczyk szanse na występ Diaza od pierwszej minuty ocenia na 10%, nie ma natomiast szans na występ w podstawowej jedenastce Holendra Johana Voskampa, zdobywcy zwycięskiego gola w pierwszym meczu. Po skróconym okresie przygotowawczym nie jest on jeszcze gotowy na 90 minut gry.
Wszyscy zdają sobie sprawę, że u siebie drużyna Dundee będzie dużo groźniejsza i postawi poprzeczkę zdecydowanie wyżej, przede wszystkim w aspekcie fizycznym. Jednak trener Lenczyk na konferencji mówił o przygotowaniu psychofizycznym i większy nacisk kładł na mentalne przygotowanie drużyny. Jak mówił, drużynie przyświecać będzie zasada „Bądźcie silni, aby się was bali, bądźcie mądrzy, żeby się z was nie śmiali” i w tym porzekadle należy szukać priorytetów jakie będą przyświecały wrocławianom w czwartkowym pojedynku.
Trener zaznaczał, że na dzień dzisiejszy bardziej interesuje go dyspozycja i postawa własnych graczy niż rywali, jednak oczywiście czeka ich omówienie gry rywala. Również na ostatnich treningach widać było, że w niektórych elementach zawodnicy szykują się konkretnie pod najbliższe spotkanie.
Również największe obawy Oresta Lenczyka związane są z własną drużyną, a nie ze Szkotami. Najbardziej przejmuje się ewentualnością wypadnięcia ze składu zawodników na skutek kontuzji, przede wszystkim podczas czwartkowego pojedynku. Jednak póki co wszyscy, poza wspomnianym Diazem czują się bardzo dobrze i są w 100% gotowi na podjęcie wyzwania, które czeka ich już pojutrze.
Cieszy też to, że Śląsk bierze pod uwagę wiele scenariuszy i stara się szykować do każdego. Trener przyznał, że drużyna trenowała wykonywanie rzutów karnych. Przyznał również, że jeden z członków sztabu w czwartek będzie na meczu ewentualnych rywali Śląska w kolejnej rundzie – Lokomotiw Sofia vs Metalurg Skopje. Pozostaje mieć nadzieję, że nie będzie to wyprawa na marne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?