Levy: Na odreagowanie czytam teraz biografię Josepa Guardioli

Maciek Jakubski
- Jeśli chcemy awansować do kolejnej rundy, to czeka nas sporo pracy i bardzo trudne 90 minut w rewanżu. Chcąc wygrać dwumecz musimy zagrać na 100 proc. swoich możliwości, a dzisiaj zagraliśmy właśnie na ich granicy - stwierdził Stanislav Levy, trener Śląska.

Stanislav Levy (trener Śląska Wrocław): Na odreagowanie czytam teraz biografię Pepa Guardioli, który napisał, że trener może świętować przez 5-10 minut, a później musi myśleć o następnym meczu. Myślę już zatem o niedzielnym spotkaniu.

Brugge w tym meczu pokazało, że jest naprawdę klasową drużyną, ze znakomitymi zawodnikami. Dlatego wiem, że za tydzień czeka nas bardzo, bardzo ciężki mecz. W dalszym ciągu mamy bardzo wiele do zrobienia. Jeśli chcemy awansować, musimy grać na 100% naszych możliwości. Myślę, że dziś zagraliśmy blisko tych 100%. Jakbym powiedział, że zagraliśmy na 100%, to by nie było sensu dalej pracować. Musimy grać tak, by po każdym meczu mówić, że zagraliśmy najlepiej jak potrafiliśmy i daliśmy z siebie wszystko.

Naszym problemem jest oczywiście krótka ławka rezerwowych. Po dzisiejszym meczu obawiam się, że zainteresowanych klubów Waldkiem Sobotą może być więcej. Ostrowski sam poprosił o zmianę, ponieważ czuł się źle. Dziś mieliśmy Gavisha na ławce, ale ma jeszcze zaległości. Sprawa Flavio Paixao w dalszym ciągu jest skomplikowana.

Skąd różnica pomiędzy meczem z Jagiellonią i Brugge? Po prostu zagraliśmy bez Sebastiana Mili, a jego zmiennik Mateusz Cetnarski był ostatnio kontuzjowany i nie mógł w niedzielę zagrać. Mimo to uważam, że remis z Jagiellonią byłby sprawiedliwy.

pap

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24