Levy: Po meczu z Wisłą nawet nie miałem ochoty się golić

Jakub Guder, Jakub Pęczkowicz/Gazeta Wrocławska
Stanislav Levy, trener Śląska Wrocław
Stanislav Levy, trener Śląska Wrocław Ryszard Kotowski
Trener Śląska Wrocław Stanislav Levy na konferencję prasową przed niedzielnym meczem z Jagiellonią Białystok przyszedł z wyraźną brodą. Czy to na szczęście? - Po meczu z Wisłą nawet nie miałem ochoty się golić, ale do niedzieli to zrobię - śmiał się.

ME: Radosław Kawęcki zdobył złoty medal na 200 m st. grzbietowym!

- Tamta porażka strasznie bolała, bo należało nam się zwycięstwo. Zostawiliśmy w tym spotkaniu dużo sił - wspominał Levy pojedynek z "Białą Gwiazdą".

- Jagiellonia to rywal, który dobrze gra na wyjazdach. Szybko przechodzi z obrony do ataku - powiedział szkoleniowiec.

Zapytany, czy w najbliższym meczu na boisku pojawi się nominalny napastnik odpowiedział wymijająco. - To, że nie strzeliliśmy bramki nie oznacza, że jestem niezadowolony z Mateusza Cetnarskiego. Większe zastrzeżenie mogę mieć do tego, że na boisku było sześciu ofensywnych zawodników, a nie wszyscy włączali się do ataków - odparł Levy.

Przed potyczką z Jagą zdrowi są wszyscy nie licząc Tadeusza Sochy, który jednak prawdopodobnie będzie w stanie jeszcze w tym roku kalendarzowym wrócić na boisko.

Gazeta Wrocławska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24