Liga angielska: Chelsea skromnie pokonuje West Brom [ZDJĘCIA]

Kevin Słomka
Chelsea przeważała przez większość meczu 27. kolejki Premier League przeciwko West Bromwich Albion, ale do siatki rywali zdołał trafić tylko raz. Piłkę do bramki WBA skierował Senegalczyk Demba Ba.

Tylko jedną bramkę zobaczyli tego popołudnia kibice zgromadzeni na Stamford Bridge. Chelsea pokonała WBA 1:0, a bramkę na wagę trzech punktów zdobył w 28. minucie Demba Ba. "The Blues" awansowali na trzecią lokatę w tabeli Premier League. Miejsce na podium utrzymają przynajmniej do końca jutrzejszego spotkania pomiędzy Tottenhamem a Arsenalem.

W pierwszej połowie wyraźnie przeważała Chelsea. Już od samego początku The Blues rzucili się do ataku i byli bliscy szczęścia w czwartej minucie. Strzał Oscara świetnie obronił jednak golkiper drużyny gości.

Kilka minut później świetnym strzałem z rzutu wolnego odpowiedział Steven Reid, ale piłkę po jego strzale nad poprzeczką przeniósł Petr Cech. Kolejne minuty to nadal napór Chelsea. Londyńczycy co chwila stwarzali zagrożenie pod bramką Bena Fostera, jednak Anglik za każdym razem stawał na wysokości zadania.

W 27. minucie sędzia Kevin Friend podyktował rzut wolny około 25 metrów od bramki "The Baggies". Do piłki podszedł David Luiz. Futbolówka po jego strzale zmierzała wprost w lewe okienko bramki WBA, lecz ponownie świetnie spisał się Foster, który odbił piłkę na rzut rożny.

Chwilę później piłka trafiła do Oscara, który z lewego narożnika pola karnego posłał ją wprost na głowę wchodzącego Davida Luiza. Ten odegrał futbolówkę do ustawionego na piątym metrze Demby Ba, który wpakował ją do siatki. Był to dopiero drugi ligowy gol Senegalczyka w barwach Chelsea.
Początkowe minuty drugiej połowy to ponownie dominacja Chelsea. W 49. minucie bliski skopiowania swojej bramki był Demba Ba, lecz tym razem jego strzał zatrzymał Ben Foster. Zaledwie chwilę później piłka po strzale Franka Lamparda wylądowała w siatce bramki "The Baggies". Sędzia jednak słusznie nie uznał trafienia - w momencie podania od Edena Hazarda, Juan Mata znajdował się w pozycji spalonej.

Minutę później około 30 metrów od bramki faulowany był Mata. Chelsea szybko rozegrała rzut wolny i...piłka ponownie znalazła się w bramce WBA. Tym razem po strzale Ivanovicia, lecz kolejny raz sędzia bramki nie uznał - londyńczycy wykonali stały fragment gry zbyt szybko.

Od 70. minuty inicjatywę przejęli goście, głównie dzięki aktywnej grze rezerwowego Petera Odemwingie. Gra przeniosła się na połowę The Blues, a WBA zaczęło stwarzać coraz groźniejsze sytuacje pod bramką Cecha.

Bliższa strzelenia bramki była jednak Chelsea. W 78. minucie fantastycznym dośrodkowaniem popisał się Azpilicueta. Hiszpan dograł na głowę Demby Ba, który zgrał piłkę do ustawionego na 12. metrze Oscara. A ten... ponownie nie strzelił gola, mimo, iż nie był atakowany przez obrońców.

Kolejne minuty to już zdecydowany napór gości. W 83. minucie do rzutu wolnego podszedł Odemwingie, i jego strzał z wielkim trudem na rzut rożny sparował Petr Cech. Po chwili czeski bramkarz odbił uderzenie... niefortunnie interweniującego Azpilicuety. "The Baggies" do końcowego gwizdka próbowali zdobyć bramkę wyrównującą. Swoje strzały oddali jeszcze Odemwingie i... Foster, który w ostatniej akcji meczu uderzał główką po rzucie rożnym. Piłką przeleciała jednak nad poprzeczką.

Ostatecznie Chelsea pokonała West Brom 1:0 i awansowała na trzecie miejsce w tabeli. Styl gry "The Blues" był wyraźnie lepszy w porównaniu do ostatnich spotkań londyńczyków. Wynik nie oddaje obrazu gry, gdyż bardzo nieskuteczny Oscar mógł zdobyć dziś przynajmniej hat-tricka.

Chelsea Londyn - West Bromwich Albion 1:0 (1:0)
1:0 Ba 28'

Twitter

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24